„Na kwaterze”

Gatunek i konwencja

  • Żartobliwa pieśń/ballada żołnierska o charakterze biesiadnym.

  • Narracja epizodyczna z refrenem, oparta na anegdocie z „puentą” w ostatniej strofie.

Temat i motywy

  • Kwaterunek żołnierski, gościna i „zapłata na kredyt” („kwit – batalion zapłaci”).

  • Rubaszny flirt/sedukcja („deser po kolacji”).

  • Konsekwencje epizodu – po roku pojawia się „synalek”.

  • Motywy: noc, wieś, młyn/młynarka, żołnierz-strzelec, bieda żołnierska, odpowiedzialność.

Kompozycja

  • Krótkie czterowersowe strofy z refrenem po każdej.

  • Rymy naprzemienne (1–3 asonans „wsi/drzwi”, 2–4 pełny rym „kwaterze/bierze”) nadają marszowy, śpiewny rytm (7–9 sylab).

  • Budowa narracyjna: wejście → uczta → „deser” → powrót po roku → pointa (dziecko).

Podmiot i bohaterowie

  • Narrator trzecioosobowy, wpleciony dialog rozkazujący („Młynarko, puść…”) buduje sceniczność.

  • Strzelec – rubaszny, pewny siebie, usprawiedliwia się biedą i „zbiorową” odpowiedzialnością batalionu.

  • Młynarka – najpierw opór, potem akceptacja; w finale – matka „synalka”.

Język i środki stylistyczne

  • Kolokwializmy i rubaszny humor: „do diabłów stu”, „rozkwaterował się”, „deser”.

  • Powtórzenia/anafory: „Młynarko, puść…”, „Że strzelec biedny, to nie wstyd…”.

  • Eufemizm („deser”) maskuje akt seksualny; hiperbola („do diabłów stu”).

  • Refren pełni funkcję usprawiedliwienia i motywu przewodniego (bieda żołnierska).

Sensy i interpretacja

  • Na poziomie dosłownym: komiczna historyjka o żołnierzu, który „na kwit” korzysta z gościny i uczuć gospodyni.

  • Ironia: „batalion zapłaci” to unik odpowiedzialności; realnym „kwitem” okazuje się dziecko – konsekwencja, której nie da się przerzucić na jednostkę wojskową.

  • Utwór balansuje między folklorystyczną rubasznością a cichą przestrogą przed beztroską i nadużywaniem pozycji gościa/żołnierza.

Kontekst

  • Typowy dla europejskich pieśni wojskowych motyw romansu podczas kwaterunku; wykonywany biesiadnie, z naciskiem na rytm i refren do wspólnego śpiewu.

Wnioski

  • Pieśń łączy lekki, śpiewny rytm i humor z wyraźną puentą moralną: „rachunek” za przygodę nie znika wraz z odejściem oddziału.

  • Refren buduje wspólnotę śpiewających, ale jednocześnie obnaża mechanizm racjonalizacji („nie wstyd, batalion zapłaci”), który rozbija finałowa scena z „synalkiem”.

Raz w ciemną noc, do pewnej wsi,

Szedł strzelec po kwaterze,

Aż do młynarki zaszedł drzwi,

Więc wnet je szturmem bierze.

 Młynarko, puść, do diabłów stu,

Nie będę stał na zimnie,

Młynarko, puść, nic złego tu

Nie stanie ci się przy mnie

Ref. Że strzelec biedny, to nie wstyd,

Wszak strzelcy nie bogaci,

Ja za kwaterę dam ci kwit,

Batalion niech zapłaci.

Rozkwaterował się nasz zuch,

Odpoczął należycie,

Jadł co miał sił, a pił za dwóch,

Bo był przy apetycie.

Ref. Że strzelec biedny, to nie wstyd,

Wszak strzelcy nie bogaci,

Ja za kwaterę dam ci kwit,

Batalion niech zapłaci.

A po wieczerzy, dziwna rzecz,

Młynarka ust nie szczędzi,

Wszak po jedzeniu każdy wie,

Że deser się należy.

Ref. Że strzelec biedny, to nie wstyd,

Wszak strzelcy nie bogaci,

Ja za kwaterę dam ci kwit,

Batalion niech zapłaci.

Na drugi rok do owej wsi

 Wracają znów żołnierze,

Przechodził strzelec koło drzwi,

Gdzie raz był na kwaterze.

I wybiegł każdy, kto był żyw,

Wybiegła też młynarka,

Na ręku swym, ach, co za dziw,

Małego ma synalka.

Ref. Że strzelec biedny, to nie wstyd,

Wszak strzelcy nie bogaci,

Ja za kwaterę dam ci kwit,

Batalion niech zapłaci.