Humor zeszytów

Mickiewicz w sonecie „Żegluga” przedstawia siebie jako szalejącego bałwana.

Jacek Soplica prócz szabli i wąsów do pasa nic nie posiadał, a kobiety szalały za nim.

Reszta owłosienia twarzy pana Kleksa też była szalona.

Człowiek nauczył się wyrobu łuku i szczał.

Szczałem w dziesiątkę było obsadzenie w roli Ursusa Rafała Kubackiego.

W karczmie pojawił się patriotyzm.

Washington był prezydentem Stanów Zjednoczonych, a Lincoln – USA.

Przestraszony zajączek usłyszał szczekanie psów i myśliwych.

 Łokietek był tak mały, że mieścił się w szczelinach Ojcowa.

Przed wścieklizną chronią człowieka szczepionka i kaganiec.