„Glory, glory, alleluja!”

Ze śpiewnika utworów bachicznych, biesiadne i weselnych pochodzi ten utwór. Ma korzenie amerykańskie, niektórzy pieśń nazywają znacznie „mocniej” utworem  biboszowskim czy nawet pijackim. Często towarzyszy „zakrapianym” imprezom i może dlatego jest tak popularna. Pieśń „Glory, glory, alleluja!”  ma kilka (może nawet kilkanaście wersji), przedstawiamy poniżej młodzieżową, harcerską i górniczą śpiewaną podczas spotkań górniczych (np. barbórkowej „karczmy piwnej”).

Naprzód, wesoło, niech popłynie gromki śpiew,
Niech stutysięcznym echem zabrzmi pośród drzew,
Niech spędzi z czoła wszelki smutek, wszelki cień,
Wszak słoneczny mamy dzień!

Glory, glory, alleluja!
Glory, glory, alleluja!
Glory, glory, alleluja!
Chcemy słońca, chcemy żyć!

Harce, wycieczki, obozowych przeżyć moc,
Piosnki złote, mknące jak kamyki z proc,
Serca złączone bratnich uczuć cudną grą,
pozdrowienia ku nam
Glory, glory, alleluja!

Śmiało, wesoło
Niech popłynie gromki śpiew,
Niech kufel piwa wzburzy
W żyłach naszych krew.
Kto dziś nie pije,
Ten popełnia straszny grzech,
Tego w życiu spotka pech.

Glory, glory, alleluja,
Piwko w kuflach niech się buja.
Glory, glory, alleluja,
Złoty nektar w gardło lej!
A kiedy szynkwas coraz
Szybciej kręci się,
Ty, bracie, pusty kufel
Ne pełniutki zmień.
U kogo w kuflu się
Pokaże suche dno,
Tego spotka w życiu zło.

Glory…
Pełniutki kufel może mieć
Przed sobą nawet kmieć.
Czemu przed sobą górnik
Kufla też nie może mieć?
Na piwko wyskakuje
Inżynierów kwiat,
Piwko lubi cały świat.