„Hej, w dzień narodzenia”

Melodię zapisują kancjonały benedyktynek staniąteckich z 1754 i 1758 roku. Jej pierwsza fraza jest uderzająco zbliżona do pierwszej frazy innej kolędy z tychże kancjonałów – Krzyknijcie muzy.

Wersja dziś śpiewana znajduje swoją dokumentację u ks. Michała Marcina Mioduszewskiego w zbiorze Pastorałki i kolędy z melodyjami, czyli piosnki wesołe ludu w czasie świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane, a przez X. M. M. M. zebrane z 1843 roku. Śpiewana jest ona skocznie na nutę mazurka.

Sam tekst notuje Kancjonał Staniątecki Boczkowskiego z 1707 roku, w zbiorach drukowanych tekst pojawia się w wydaniu Szlichtyna z 1767 i 1785 roku w dziale Pieśni nowych oraz w Pieśniach nabożnych z 1796 roku w analogicznym dziale.

Ta saska kolęda jest kolędą pasterską, wyrazem nie tylko pobożnych uczuć, ale i życia polskiego. Swojsko w tego typu kolędach brzmią imiona pastuszków, dary, jakie składają Dzieciątku, to zasoby szałasów i chat chłopskich lub pasterskich, czyli żywe zwierzęta domowe, upolowana zwierzyna, ale też masło, sery, miód, czasem bukielka bułki, często przygrywają na lirach, skrzypkach, trąbach czy surmach. Także i ta kolęda ma podobne motywy. Być może dlatego tak bardzo lubią ją dzieci.

`W jednej z wersji kolędy refren brzmi humorystycznie Funda, funda, funda, tota risibunda. Jej dowcip polega także na odmalowaniu sytuacji nieszczęsnego Kuby, którego staruszek Józef upominał po tym, jak pastuszek dobył tak wdzięcznego głosu baraniego.

Hej, w Dzień Narodzenia Syna Jedynego
Ojca Przedwiecznego, Boga prawdziwego:
Wesoło śpiewajmy,
chwałę Bogu dajmy.
Hej kolęda! Kolęda! :

Panna porodziła niebieskie Dzieciątko,
w żłobie położyła małe Pacholątko.
Pasterze śpiewają,
na multankach grają.
Hej kolęda! Kolęda!

Skoro pastuszkowie o tym usłyszeli,
zaraz do Betlejem czem prędzej bieżeli.
Witając Dzieciątko,
małe Pacholątko.
Hej kolęda! Kolęda!

Kuba nieboraczek nierychło przybieżał,
śpieszno bardzo było, wszystkiego odbieżał. Panu nie miał co dać,
kazali mu śpiewać.
Hej kolęda! Kolęda!

Dobył tak wdzięcznego głosu baraniego,
że się Józef stary przestraszył od niego,
już uciekać myśli,
ale drudzy przyszli.
Hej kolęda! Kolęda!

Mówi mu Staruszek: nie śpiewaj tak pięknie,
bo się głosu twego Dzieciątko przelęknie, lepiej Mu zagrajcie,
Panu chwałę dajcie.
Hej kolęda! Kolęda!