Idiota czy idiom?

Nie trzeba wymyślać kawałów, wystarczy trochę pobuszować w sieci, by znaleźć perełki językowe.  Na koncie jednego z posłów znaleźliśmy  opis zachowania polityka, dokonany przez przedstawiciela farmy trolli. Doskonały to przykład nieznajomości znaczenia słów, ale w tym przypadku trudno oczekiwać poprawności i to we wszystkich możliwych aspektach. Tak dla mniej zorientowanych  fabryka trolli dotyczy internautów, którzy za określoną opłatę starają się ingerować w różne sprawy, opinie polityczne i proces decyzyjny. Robią to przeciwnicy w obrębie jednego państwa (odmiennych partii politycznych)  lub  wobec innych rządów i państw. Patrząc realnie nie grozi im likwidacja, muszą jednak zatrudniać „bardziej uczonych”.