„Marsz polski”

Utwór powstał w 1860 roku, a jego autorem jest Kornel Ujejski ( 1823-1897), polski poeta, publicysta społeczny, określany często „ostatnim wielkim poetą romantyzmu”.  Jak inne pieśni patriotyczne także ta odegrała doniosłą rolę w wielu ważnych wydarzeniach historycznych naszego kraju.  Prawdopodobnie utwór powstał podczas przygotowań lub samej wyprawy do Jass (wyprawa mołdawska Jana III Sobieskiego).

W górę serca i czoła! noc się czarna rozsłania,
Z bożej dłoni, co wskrzesza, idą blaski zarania,
I ta Święta, o którą moc szatańska się starła,
Drgnęła w grobie i mówi: Spałam tylko, nie zmarła!
Razem, razem odrzućmy grobnych głazów ostatki –
Precz! precz! – Ach, widne już oblicze tej Matki!

Wstaje ze snu strasznego, a chwiejąca i blada,
Niby spojrzeć się boi – a uśmiecha się rada;
Jakże wiele jej obce! i nie wszystko poznaje –
Te dwa morza to twoje i te grody i kraje!
Prędzej, prędzej, niech biedna o swych
dzieciach się dowie –
Krwi! krwi! z żył wszystkich na jej szczęście i zdrowie!

Wiele było goryczy między braćmi rodnemi,
Spór my wiedli o ziemię, spadkobiercy bez ziemi;
Najprzód ziemię odzyszczem, potem stanie zagroda,
A w zagrodzie swoboda – gdzie swoboda, tam zgoda!
Ramię w ramię, ty Lachu, ty Rusinie serdeczny –
W bój! w bój! a błyskaj, jak miecz jeden dwusieczny!

To na stany, na wiary nas bezładnił ład stary:
Kto dziś w Polskę wierzy, ten bez stanu i wiary!
Nas niewola zrównała, a nadzieją my spolni,
Nazywano nas różnie – my nazwiemy się: wolni!
Ramię w armię herbowni, izraelscy, siermiężni –
W bój! w bój! my jedni, jeśli wszyscy orężni!

Z potępionych przez naród dziś niejeden rozpacza –
W górę serca i czoła! Polska wszystkim przebacza!
Do nas, bracia zbłąkani, do naszego tu łona,
Na czas smutku i grzechów niech zapada zasłona!
Przodem, przodem, na sławę rwij się, dziatwo niesławy –
W bój! w bój! tam zmyje plamy wasze chrzest krwawy!

W polskiej Wierze kto wygrywa, ten zwyciężył i dopiął;
Co nam stanie zawadą – w gruz niech idzie i popiół!
Miłość naszym orężem, lecz gdzie zdrada lub opór,
Tam nam miłość w jad przejdzie
– oręż zmieni się w topór!

W pochód! w pochód! a wszystko,
co dziś stanie przed nami.
W proch! w proch! się zetrze
pod milionów nogami!

O ty Polsko, o nasza! przez pokutę natchniona,
My na tarczach cię wzniesiem, krzycząc światu: To Ona!
To zwiastunka miłości, gwiazda szczęścia dla ludów,
To królowa bez koron, wiecznych ofiar i trudów.
Naprzód, naprzód, anielska, nasza apostolska –
Bóg, Bóg, Bóg z nami! tam gdzie walczy Polska!