- Wiersz „Mistrz skrzypiec z Przasnysza” to przykład językowej zabawy – tym razem niemal ekstremalnej aliteracji, skupiającej się na głoskach „sz”, „cz”, „rz”, „ż”, „trz”, „z” i podobnych, co tworzy efekt szeleszcząco-zgrzytliwej muzyki językowej.
- Wiersz przedstawia surrealistyczną scenę z życia mistrza skrzypiec z Przasnysza.
- W akcie frustracji z powodu zgrzytliwego dźwięku i popsutego sprzętu niszczy trzy skrzypce.
- W tle pojawia się również obraz starca, który żebrze i je zżuty strzęp przy pomocy sztucznych szczęk. Całość zwieńczona jest poetycką refleksją mistrza o przemijaniu i wrześniowym świcie.
- Choć fabularnie wiersz wydaje się chaotyczny, jego siła nie tkwi w linearnej narracji, lecz w dźwięcznym efekcie i absurdalnym obrazie, który przypomina językowy performance.
- Środki stylistyczne:
- Aliteracja i onomatopeja: Głównym narzędziem poetyckim jest tu aliteracja, czyli powtarzanie podobnych głosek, co sprawia, że tekst jest trudny do wymówienia, ale niezwykle rytmiczny i efektowny: „Trzasnął drzwiami, też zgrzyt mu zbrzydł…”
- Brak klasycznej narracji: Wiersz składa się raczej z zestawu dźwięcznych fraz niż z klarownej historii, co przypomina formy eksperymentalne lub poezję dźwiękową.
- Neologizmy i przerysowanie: Choć nie wszystkie słowa są neologizmami, to wiele z nich w tym kontekście zyskuje nowe, nieoczywiste znaczenie. To tekst pełen gry formą, nie treścią
- Wiersz można odczytać jako pastisz językowy, pokazujący potęgę i dziwaczność polszczyzny – z jej syczeniem, zgrzytami i szeleszczeniem. Jest to też parodia patetycznych poetyckich obrazów, które tu zderzają się z groteską (starzec ze sztucznymi szczękami, mistrz łamiący skrzypce).
- Można go też potraktować jako trening artykulacyjny – w duchu logopedycznych łamańców językowych.
- „Mistrz skrzypiec z Przasnysza” to niezwykle trudny, ale fascynujący tekst, który: zachwyca dźwiękiem, bawi absurdalnością, zachęca do językowych eksperymentów.
![]()
W szale skrzypki trzy strzaskał mistrz.
Trzasnął drzwiami, też zgrzyt mu zbrzydł,
Przecież sprzęt przestał brzmieć.
Przez przypadek starzec sczezł,
Żebrząc, żre zżuty strzęp
Przy użyciu sztucznych szczęk.
Aż raz rzecze mistrz:
„Przasnysz znasz, sprzedaj trzos,
Wstrzymaj łzy, możesz brzytwą zarost strzyc,
Przepasz brzuch, przeżyj wstrząs,
Brzaskiem wrzesień srebrzy wrzos.
