
- „Mury” to jeden z najsłynniejszych protest songów w Polsce, napisany w 1978 roku przez Jacka Kaczmarskiego, zainspirowany katalońską pieśnią Lluísa Llacha L’Estaca.
- Utwór szybko stał się nieformalnym hymnem „Solidarności” i symbolem walki o wolność w czasach PRL.
- Utwór o niezwykłej sile emocjonalnej i politycznej.
- Z jednej strony jest manifestem wolności, hymnem walki o prawa człowieka, a z drugiej – ostrzeżeniem przed tym, że każda rewolucja może stworzyć nowe „mury” i nowych wrogów.
- Uniwersalne przesłanie sprawia, że pieśń zachowuje aktualność w każdym kontekście, w którym ludzie walczą o wolność, ale ryzykują, że sami wpadną w pułapkę nowego zniewolenia.
- Tematyka i przesłanie:
- motyw wolności i buntu – pieśń opowiada o śpiewaku, który swoją pieśnią dodaje ludziom odwagi, wzywa do walki z systemem represji i zniewolenia,
- symbol muru – mury to metafora zniewolenia, systemu totalitarnego, ograniczeń wolności, które wydają się nie do przezwyciężenia,
- siła pieśni i wspólnoty – muzyka, słowo i wspólne śpiewanie stają się narzędziem jednoczenia ludzi oraz symbolem oporu.
- Konstrukcja i rozwój fabuły:
- początek – bohater śpiewa, budzi nadzieję, wzmacnia ducha walki („On dodawał pieśnią sił”),
- kulminacja – ludzie przejmują jego pieśń, uczą się jej na pamięć, powtarzają jak hymn, stając się coraz bardziej zjednoczeni,
- przemiana – początkowy bunt i wezwanie do wolności przekształca się w masowy marsz, w którym zatraca się pierwotne przesłanie jednostki,
- finał – tragiczny paradoks: zamiast obalenia murów, pojawiają się nowe. Tłum, który miał walczyć o wolność, staje się sam narzędziem zniewolenia i buduje kolejne bariery.
- Główne motywy i symbole:
- mur – granica, zniewolenie, system, ale też ludzkie ograniczenia i nowe bariery, które powstają nawet w ruchach rewolucyjnych,
- pieśń – symbol wolności, siły duchowej, ale też złudzenia, bo mimo swej mocy nie daje trwałego wyzwolenia,
- łańcuch i kajdany – zniewolenie, brak wolności, represje,
- tłum – wspólnota, która z jednej strony daje siłę, a z drugiej może przerodzić się w mechanizm opresji, jeśli zatraci wolnościowe ideały.
- Wymowa utworu:
- utwór jest paradoksem rewolucji – pieśń, która miała inspirować do obalenia murów, kończy się ich odrodzeniem w innej formie,
- Kaczmarski ostrzega, że każda walka o wolność może przekształcić się w nową formę zniewolenia, jeśli zabraknie refleksji i czujności,
- to nie tylko pieśń buntu wobec komunizmu, ale też uniwersalne ostrzeżenie przed fanatyzmem, tłumem i ideologią, która może zniszczyć jednostkę.
- Środki stylistyczne:
- metafora: mur jako symbol zniewolenia i bariery wolności,
- powtórzenia i refren: „A mury runą, runą, runą…” – pełnią rolę hymniczną, wzmacniają rytm i budują napięcie,
- kontrast: początkowy optymizm i entuzjazm wobec śpiewaka kontra finałowa samotność bohatera i rosnące mury,
- symbolika biblijna i rewolucyjna – wezwanie do obalenia murów przypomina obraz zburzenia murów Jerycha, a jednocześnie pieśni rewolucyjne.
![]()
On natchniony i młody był
Ich nie policzył by nikt
On dodawał pieśnią sił
Śpiewał, że blisko już świt
Świec tysiące palili mu
Znad głów unosił się dym
Śpiewał że czas by runął mur
Oni śpiewali wraz z nim
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat
Wkrótce na pamięć znali pieśń
I sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść
Dreszcze na wskroś serc i głów
Śpiewali więc, klaskali w rytm
Jak wystrzał, poklask ich brzmiał
I ciążył łańcuch, zwlekał świt
On wciąż śpiewał i grał
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat
Aż zobaczyli ilu ich
Poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt
Szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk
„Ten z nami, ten przeciw nam!”
„Kto sam ten nasz najgorszy wróg!”
A śpiewak także był sam
Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg
Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg
