„Określona epoka” Stanisława Barańczaka

  • Wiersz z tomu „Ja wiem, że to niesłuszne” (1977).
  • Pierwsze wrażenie, jakby nie było w nim treści.
  • Jego celem nie jest przekazanie pewnych prawd, ale ośmieszenie stylu oficjalnych przemowie wygłaszanych w PRL przez  działaczy partyknych.
  • W nich naprawdę nie było wiele sensu, tylko propagandą.
  • Bezsens sloganów i banałów to istota  oceny poety.
  • Pokazanie, jak język staje się narzędziem manipulowania odbiorcami.
  • Demaskacja tego to ostatnie o ostatnie wersy („żyjemy w określonej epoce, taka jest prawda, nieprawda, i innej prawdy nie ma”.
  • Sam tytuł stała się w czasach PRL synonimem zakłamania i obłudy.

Żyjemy w określonej epoce (odchrząknięcie) i z tego
trzeba sobie, nieprawda, zdać z całą jasnością.
Sprawę. Żyjemy w (bulgot
z karafki) określonej, nieprawda,
epoce, w epoce
ciągłych wysiłków na rzecz, w
epoce narastających i zaostrzających się i
tak dalej (siorbnięcie), nieprawda, konfliktów.
Żyjemy w określonej e (brzęk odstawianej
szklanki) poce i ja bym tu podkreślił,
nieprawda, że na tej podstawie zostaną
określone perspektywy, wykreślane będą
zdania, które nie podkreślają dostatecznie, oraz
przekreślone zostaną, nieprawda, rachuby
(odkaszlnięcie) tych, którzy. Kto ma pytania? Nie widzę.
Skoro nie widzę, widzę, że będę wyrazicielem,
wyrażając na zakończenie przeświadczenie, że

żyjemy w określonej epoce, taka
jest prawda, nieprawda,
i innej prawdy nie ma