„Ballada o zejściu do sklepu” Mirona Białoszewskiego

  • Utwór pochodzi z tomu „Obroty rzeczy” (1956).
  • Należy do gatunku liryki sytuacyjnej.
  • Składa sie z 4 strof różnej długości (zmienna liczba sylab)
  • Tematem wiersza są problemy ludzi niesprawnych, chorych.
  • Poeta nie zastosował rymów.
  • Wprowadził natomiast język bardzo zbliżony do potocznego (w podniosłym tonie).
  • Brak typowych poetyckich środków artystycznych, są za to zdania pytające, wykrzyknikowe i powtórzenia.
  • Wiersz jest opowieścią o takim zupełnie prozaicznym wydarzeniu, jakim jest wyprawa do sklepu po zakupy.
  • Odwołując się do literatury można wspomnieć o niezwykłej wyprawie Odyseusza.
  • Opowieść podmiotu lirycznego (bohatera i narratora) sprawia wrażenie jakby ta wyprawa  była czymś wielkim i niezwykłym.
  • Prawdopodobnie wynika to z faktu, że osoba opowiadająca  nie mogła wcześniej, ze względu na chorobę, opuścić swego mieszkania i ten wyczyn jest dla niej czymś niezwykłym.
  • Sprawia to jej wiele radości, co wiązać można z pokonaniem choroby.
  • Adresat  opowieści jesteśmy my czytelnicy (adresat zbiorowy), świadczą o tym wypowiedzi „wyobraźcie sobie”, „żałujcie”.
  • Białoszewski zwyczajnym codziennym czynnościom nadaje szczególną rangę doniosłości.
  • Utwór jest pastiszem  ballady, naśladuje bowiem charakterystyczną dla tej formy nastrojowość, tajemniczy klimat, niezwykłą fabułę  i zaskakujące zakończenie.

 

Najpierw zeszedłem na ulicę
schodami,
ach, wyobraźcie sobie,
schodami.

Potem znajomi nieznajomych
mnie mijali, a ja ich.
Żałujcie,
żeście nie widzieli,
jak ludzie chodzą,
żałujcie!

Wstąpiłem do zupełnego sklepu;
paliły się lampy ze szkła,
widziałem kogoś – kto usiadł,
i co słyszałem?… co słyszałem?
szum toreb i ludzkie mówienie.

No naprawdę
naprawdę
wróciłem.