„Wiersz, w którym syczy przez cały czas” Ludwik Jerzy Kern

  • Wiersz Ludwika Jerzego Kerna „Wiersz, w którym syczy przez cały czas” to lekka, humorystyczna perełka poetycka, będąca jednocześnie znakomitym pokazem językowej zabawy z dźwiękiem, szczególnie głoską „sz” i innymi syczącymi spółgłoskami.
  • Wiersz opowiada zabawną historyjkę o Szczepanie Szczygle z Grzmiących Bystrzyc, który – przed ważnym wydarzeniem, jakim są chrzciny – postanawia się ostrzyc. Z pomocą przychodzi szwagier… ale pojawia się brzytwa szczerbata, co wywołuje panikę u bohatera, który ucieka w proso.
  • Choć fabuła jest prosta, to jej absurdalność i komizm sytuacyjny wywołują śmiech.
  • Główną cechą wiersza jest aliteracja, czyli powtarzanie tych samych głosek – w tym przypadku szeregów „sz”, „cz”, „ż”, „rz”, które tworzą efekt syczenia i nadają tekstowi niezwykłą muzyczność.
  • Mnóstwo tu też trudnych zbitków spółgłoskowych, co czyni wiersz łamańcem językowym – idealnym do ćwiczeń dykcyjnych.
  • Wiersz można potraktować jako żart językowy, który jednocześnie pokazuje, jak elastyczny i zabawny może być język polski. To też ukłon w stronę dziecięcej wyobraźni – pełen dźwięków, zabawnych imion, absurdalnych sytuacji i rytmu, który aż prosi się o głośne czytanie.
  • „Wiersz, w którym syczy przez cały czas” to zabawna rymowanka z dużym ładunkiem językowej finezji. Kern bawi się brzmieniem, wciąga czytelnika w dźwiękowy labirynt i pokazuje, że wiersz nie musi być poważny, by był mistrzowski.

Szczepan Szczygieł
z Grzmiących Bystrzyc
przed chrzcinami
chciał się przystrzyc.

Sam się strzyc
nie przywykł wszakże,
więc do szwagra
skoczył: „Szwagrze!

Szwagrze, ostrzyż
mnie choć krzynę,
gdyż mam chrzciny
za godzinę”.

„Nic prostszego –
szwagier na to. –
Żono, brzytwę
daj szczerbatą!

W rżysko będzie
strzechę Szczygła
ta szczerbata
brzytwa strzygła…”

Usłyszawszy
straszną wieść,
Szczepan Szczygieł
wrzasnął: „Cześć!”

I przez grządki
poza szosą
niestrzyżony
prysnął w proso.