- Wiersz powstał 2 lutego 1942 roku.
- Poeta opatrzył go dedykacją Mojej najdroższej Basi.
- Utwór stanowi przykład liryki bezpośredniej oraz liryki zwrotu do adresata.
- Tytuł utworu nie jest przypadkowy.
- Stanowi liczną egzemplifikację intymnego zbliżenia.
- Poeta zastosował wiele metafor, dzięki którym czytelnik rozumie, że miłość rozgrywa się w świecie fantastycznym, we śnie, w wyobraźni.
- Dodatkowo obraz wzbogacają nawiązania do innych utworów (np. Pieśni nad Pieśniami).
- Miłość ludzka ulega mityzacji.
- W zasadzie to wyjątkowo silne uczucie do żony przysłania podmiotowi lirycznemu (poecie ) cały świat.
- Dla niego czas mógłby się skończyć, świat stać się strzępem, a jego życie zakończyć się nieoczekiwanie, a on i tak nie spostrzegłby, że to nieuchronny koniec, trzymany w objęciach swojej „róży nocy”.
- W wierszu pojawiają się znamienne symbole”
- woda jako nieprzewidywalny żywioł, zmieniający się i występujący w różnych stanach skupienia, powodująca kataklizm i gasząca żar,
- delfin – symbol szczęścia, radości i spontaniczności (dla przypomnienia atrybut Dionizosa),
- muszla oznaczająca kobiecość,
- biały kolor znak niewinności i dobra,
- mleko dnia wskazanie na życiodajność, nieśmiertelność i miłość.
W potoku włosów twoich, w rzece ust
kniei jak wieczór – ciemnej
wołanie nadaremne,
daremny plusk.
Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze róża nocy
i mienie świat gałązka, strzępem albo gestem,
potem niemo się stoczy,
smuga przejdzie przez oczy
i powiem: nie będąc – jestem.
Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą
w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę,
usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte,
w muszli twojego ciała szumiące snem.
Albo w gaju, gdzie jesteś
brzozą, białym powietrzem
i mlekiem dnia,
barbarzyńcą ogromnym,
tysiąc wieków dźwigając
trysnę szumem bugaju
w gałęziach twoich – ptak.
Dedykacja:
Jeden dzień – a na tęsknotę – wiek,
jeden gest – a już orkanów pochód
jeden krok – a otoś tylko jest
w każdy czas – duch czekający w prochu.
Mojej najdroższej Basi – Krzysztof