„Felek Stankiewicz”

Utwór ze śpiewnika piosenek towarzyskich, biesiadnych, weselnych,  „ulicznych”. Opowiada losy Feliksa Zdankiewicza, ps. Krwawy Feluś, warszawskiego złodzieja i mordercy. Miał ją w swoim repertuarze Stanisław Grzesiuk (1918-1963), pisarz, pieśniarz, popularyzator przedwojennego folkloru czerniakowskiego. Dziś w repertuarze każdej ulicznej kapeli.

Felek Zdankiewicz był chłopak morowy
Przyjechał na urlop sześciotygodniowy

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Urlop się kończy, czas do wojska wrócić
Ale Felusiowi żal koleżków rzucić

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Nie tak koleżków, jak swojej kochanki
U której przebywał wieczory i ranki

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Wreszcie go schwytali grudnia trzynastego
I go zawieźli do biura śledczego

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

A z biura śledczego wypuścić nie chcieli
Felka Zdankiewicza na kluczyk zamknęli

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Lecz Feluś nie gapa i już nóż otwiera
Przebił Czajkowskiego, na Fuchsa naciera

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Ledwie wyskoczył za bramę ratusza
Siada do dorożki, na Warszawę rusza

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

A w tej dorożce miał on czasu troszkę
Więc się kazał zawieść aż na Czerniakowskie

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

A z Czerniakowskiej do domu swojego                                                                                                                                                                                                                                                                                           Żeby opowiedzieć Mańce coś nowego

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Połóż się Feluś, boś ty jest pijany
Połóż się Feluś, boś ty niewyspany

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Kładzie się Feluś do snu kamiennego
A kochanka jego do biura śledczego

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Panowie agenci, prędko pospieszajcie
Felka Zdankiewicza na łóżku schwytajcie

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Panowie agenci prędko pospieszyli
Felka Zdankiewicza skuwkami nakryli

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Jedzie kibitka wąską ulicą
A koledzy jemu szczęścia, zdrowia życzą

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Ach, wy koledzy, wy jeszcze żyjecie
Czy wy mojej Mańce życie darujecie

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Nie martw się Feluś, my jeszcze żyjemy
I tę twoją Mańkę smykiem posuniemy

Bajrum, tarira bajrum, tarira bajrum
Tarira raz, dwa trzy

Młoda Felusiowa już w grobie spoczywa
A my na to konto kropniem sobie piwa