„Kagda by morie było z wodki”

Pieśń funkcjonuje także pt. „Wino”,  jest nieodłączną częścią śpiewników pijackich i biboszowskich, biesiadnych i towarzyskich, kajakowych i jeszcze innych. Śpiewana gwarą, wesoła, pogodna, chwalaca

 

Kagda by morie było z wodki,
A rieki były iz wina,
Tagda katalim by na łodkie
I zapiewali do utra.

Tak naliwaj, brat, naliwaj!
I wsio do kapli wypiwaj!
Wino, wino, wino, wino,
Ono na radost nam dsano.
Kopernik ciełyj wiek trudiłsa,
Cztob’ wykazat ziemli dwiżenije.
Durak, pacziemu nie napiłsa,
Tagda nie byłoby samnienia.

No gimnazistkam rom nie nużien,
An biez roma charaoszyje.
Im paciełuj goriaczyj nużien,
I abjasnianje w lubowli.

No gimnazistie nużien rom,
Kagda on idiot na eksamien.
Nie możet aszibatsa on,
Czto minus pliusu jest rawijen.