„O, gwiazdeczko, coś błyszczała”

Piosenkę w kilku wariantach zamieszczały przez lata takie wydawnictwa, jak „Śpiewnik pracownic polskich”, „Ojców naszych śpiew: pieśni patriotyczne”, „Polskie pieśni i piosenki: śpiewnik polski”, „Polski śpiewnik narodowy z melodiami” , „Śpiewniczek młodzieży polskiej”, „Piosenki z krakowskiego” czy „Złota księga pieśni polskich: pieśni, gawędy, opowieści”. Pieśń pochodzi z 1842 roku, autorem tekstu jest  Wiktoryn Zieliński (1814-1866), poeta romantyczny, nauczyciel, tłumacz i autor podręczników do nauki języka francuskiego, autorstwo muzyki przypisywane jest Kazimierzowi Lubomirskiemu (1813-1871), kompozytorowi i autorowi wielu popularnych pieśni.

O, gwiazdeczko, coś błyszczała,
Gdym ja ujrzał świat,
Czemuż to tak, gwiazdko mała,
Twój promyczek zbladł?

Czemuż mi już tak nie płoniesz,
Jak w dziecinnych dniach?
Gdym na matki igrał łonie,
W malowanych snach.

Prędkoś, prędkoś żaglowała,
Po niebieskiem tle,
O, gwiazdeczko moja mała,
Wiodłaś ty mnie źle.

Wartkoś biegła wśród niebiosów,
Jam też chyżo żył
I z żywota złotych kłosów
Wcześniem wieńce wił.

Znikły róże, zwiędły wieńce,
Pożółkł życia Maj,
I zapały i rumieńce,
I tych złudzeń kraj.

Wszystko mi tu nad okołem
Łza pomroku ćmi,
Ach, bo blada nad mem czołem,
Ma gwiazdeczka tkwi.

O gwiazdeczko, dawne życie
W twym promyczku wznieć,
1 jak dawniej na błękicie,
Nad mem oczkiem świeć.

Niech me serce jeszcze zazna
Doli młodych lat,
Nim mnie ręka pchnie żelazna,
N a słoneczny świat.