„Obóz w Ojcowie”

Pieśń patriotyczna z okresu powstania styczniowego (zbrojny sprzeciw Imperium Rosyjskiemu na terenie ziem zaboru, rozpoczęło się Manifestem 22 stycznia wydanym w Warszawie przez Tymczasowy Rząd Narodowy, 22 stycznia 1863 wybuchło  Królestwie Polskim, 1 lutego 1863 na Litwie, trwało do jesieni 1864). Opowiada historię oddziału Apolinarego Kurowskiego (szlachcic, właściciel wsi Tyniec k/Jędrzejowa, pułkownik powstania styczniowego), liczącego około 150 osób. Oddział był bardzo aktywny, zając po walkach Olkusz, Skałę i Sławków, dotarł też do Zagłębia Dąbrowskiego, 17 II 1863 roku  został zupełnie rozbity w ataku na Miechów.

Atak na Miechów
https://www.salon24.pl/u/korabita/487730,powstanie-1863-chwala-staszowa-hekatomba-miechowa

Od Krakowa, ode Lwowa
Biegła młodzież do Ojcowa,
Gdzie Kurowski stał.
Dniem i nocą chrzęstem broni,
Gwarem, pieśnią, rżeniem koni
Brzmiał skalisty wał.

Grajcie echa, grzmijcie skały
Narodowy hymn wspaniały,
Matce Polsce cześć!
Niech obleci okrzyk ziemię,
Że się polskie wolne plemię
Nie da wrogom zgnieść!

Wkoło zima wichrzy światem,
A tu jakby wiosną, latem,
Kwiat wytryska róż;
Kwiat dorodny polskiej młodzi
Z każdym rankiem świeżo wschodzi
Spod śniegu i burz.

Koroniarze i Litwini,
Krakowiacy i Rusini,
Jakby jeden ród!
Jedną myślą duch się korzy
Ach, czyż kiedy Pan Bóg stworzy
Drugi taki cud.

Grajcie echa, grzmijcie skały,
Narodowy hymn wspaniały,
Wieczną Bogu cześć!
On tę jedność wpoił w serca,
By nas nie mógł wróg morderca
Rozerwać i zgnieść!

O, Ty władco losów bitwy!
Przyjm gorące serc modlitwy,
Miej w opiece kraj!
Krwawo wschodzą ranne zorze,
Pójdziem, pójdziem przez krwi morze,
Tylko wodza daj!