„Pieśń III” Jana Kochanowskiego

  • „Pieśń III” pierwodruk miała w 1586 roku.
  • Pochodzi z „siąg wtórych”.
  • Stanowi przykład liryki bezpośredniej.
  • Zwana jest też „pieśnią o cnocie”.
  • Należy do pieśni filozoficzno-refleksyjnych, ukształtowanych pod wpływem filozofii greckiej i poezji Horacego.
  • Poeta przedstawia w niej swój pogląd na temat celu i sensu życia.
  • Za najwyższe wartości moralne Kochanowski uznaje cnotę, czyste sumienie, równowagę ducha.
  • Uważa, że tylko one mogą dać człowiekowi poczucie spokoju, szczęścia, bezpiecznego jutra i maj a wartość ponadczasową.
  • Podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do czytelnika w drugiej osobie „ty” za pośrednictwem czytelnika do wszystkich ludzi.
  • Jest to przede wszystkim apel do tych „co siedzą wysoko”, których Fortuna obdarzyła bogactwem, godnością lub urzędem.
  • Ostrzega, że ludzie podziwiają ich nie za cnoty i zalety, ale za powodzenie w życiu.
  • Przestrzega, że fortuna bywa kapryśna i los może się szybko odmienić.
  • W chwilach bogactwa  ludzie zapominają o przyjaciołach, wdzięczności i odwracaj a sie do innych tyłem.
  • A w życiu trzeba troszczyć się o wartości trwałe, których „nie spali ogień, nie zabierze woda”.
  • W ostatniej zwrotce podkreśla trwałe wartości moralne, do których zawsze warto dążyć.
  • Pieśń jest zbudowana na zasadzie starożytnych oracji, przemówienia do słuchacza, by przekazać mu pewne życiowe rady.
  • Utwór jest stroficzny, sylabiczny, regularny.
  • Jest to także wiersz zdaniowy, oparty na zgodności wersu ze zdaniem (1 wers=1 zdanie).
  • Składa się z 6 strof po 11 sylab, posiada rymy parzyste, dokładne (aabb).
  • Średniówka występuje w przedziale 5+6 sylab.

Nie wierz Fortunie, co siedzisz wysoko;
Miej na poślednie koła pilne oko:
Bo to niestała pani z przyrodzenia,
Często więc rada sprawy swe odmienia.

Nie dufaj w złoto i w żadne pokłady,
Każdej godziny obawiaj sie zdrady:
Fortuna co da, to zasię wziąć może,
A u niej żadna dawność nie pomoże.

A ci, co z tobą teraz przestawają,
Twej sie fortunie, nie tobie kłaniają;
Skoro ta zniknie, tył każdy podawa,
Jako cień, kiedy słońca mu nie zstawa.

Lecz jako sama oczy zasłoniła,
Tak swym pochlebstwem ludzi pobłaźniła,
Że drugi wysszej nosa gębę nosi,
A wszystki insze oczyma przenosi.

Ty pomni, że twój skarb u Szczęścia w mocy,
A tak sie staraj o takiej pomocy,
Aby wżdy z tobą twego co zostało,
Jeśli zaś będzie Szczęście swego chciało.

Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi;
Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi,
Nie spali ogień, nie zabierze woda;
Nad wszystkim inszym panuje Przygoda.