„Precz, precz od nas smutek wszelki”

Pieśń „Precz, precz od nas smutek wszelki” jest autorstwa Antoniego Edwarda Odyńca (1804–1885),  poety, tłumacza, pamiętnikarza, filarety i przyjaciela Adama Mickiewicza. Utwór powstał w 1823 roku w wileńskim więzieniu, a właściwie klasztorze bazylianów
zamienionym na więzienie. W nim osadzono aresztowanych za spiskowanie przeciwko caratowi Filomatów i Filaretów.  Utwór spiewana w skocznym rytmie piosenki  podwórkowej pochodzącej ze Lwowa „Stoi ułan na widecie” , chociaż według różnych źródeł były i inne melodie, zależne od regionu.

Precz, precz od nas smutek wszelki,
Zapal fajki, staw butelki;
/Niech wesoło z przyjacioły
Słodko płynie czas! /bis

Cóż pomoże narzekanie?
Co się stało nie odstanie,
/Dobrym wszędzie dobrze będzie; –
A złym zawsze kwas. /bis

Niech fortuna w zmianach chyża,
Tych wywyższa, tych poniża,
/Kto poczciwy, ten szczęśliwy, –
Nie dba o jej grot. /bis

Jeszcze słońce nam poświeci,
Wiwat, bracia Filareci!
/Których męski umysł klęski –
Umiał znieść dla cnót. /bis

Hej no ty, panie marszałku,
Daj nam ciasta po kawałku,
/A ty Bachu, miły Stachu,
Pełne szklanki lej! /bis

Dalej Kułakowski, dalej!
Niechaj czara krąży w sali
/Człek pijany, losu zmiany –
Umie znosić lżej! /bis

Gdy poczciwość w świecie znana.
Któż poczciwszy jest nad Zana?
/Więc panowie, jego zdrowie!
Wiwat Tomasz Zan! /bis

Gdy uwielbień godna cnota,
Któż godniejszy nad Czeczota?
/Więc panowie, jego zdrowie,
Wiwat Czeczot Jan. /bis

Pijmy zdrowie Mickiewicza,
On nam słodkich chwil użycza,
/Wszelkie troski koi boski –
Jego lutni dźwięk! /bis

Hej panowie! W górę szklanki!
Każdy zdrowie swej kochanki!
/Biedne chłopcy, którym obcy –
Jest miłości wdzięk! /bis

Poczekajcie jeszcze, proszę,
Jeszcze jeden toast wnoszę!
/W górę czasze! Zdrowie nasze!
Wiwat mnie i wam! /bis

A gdy czara wypróżniona
I od czczości wena kona,
/Lepiej będę wieść gawędę, –
Wierszom krzyżyk dam. /bis