„Przypowieść” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

  • Wiersz datowany jest na 14 listopada 1941 r.
  • Wiersz stychiczny (ciągły).
  • Składa się z 22 wersów.
  • Styl przypomina biblijny sposób wypowiadania się.
  • Poeta dedykował go matce.
  • Stanowi przykład  liryki opisowo-refleksyjnej.
  • Poeta tematem uczynił stworzenie świata.
  • Mamy więc nawiązanie do Biblii (Księgi Rodzaju)
  • Pojawiły się takie motywy, jak Bóg, natura, proces tworzenia.
  • Ani podmiot liryczny, ani odbiorca nie zostali jasno określeni.
  • Nadawcę można utożsamiać z poetą (data powstania wiersza), a odbiorcą jest każdy czytelnik.
  • Najtrudniejsze dzieło, które stworzył Bóg to człowiek (powstał w wyniku wstrząsów całej natury), przyczyna jego stworzenia było potrzeba pomocy dla Boga, czuwania na straży porządku i bożego ładu, niestety człowiek nie zawsze brzmi dumnie, czego dowodem jest wojna.
  • ,,Człowiek ciemny i mały” to symbol upadku ludzkości.
  • Bóg przedstawiony jest jako stwórca o ludzkich cechach.
  • Występują  epitety (np. „Człowiek ciemny i mały”), Metafory (np. „”zwierząt dojrzałe krople”), uosobienia (np. „knieje do mórz przychodzą”),

Pan Bóg uśmiechnął się i wtedy powstała ziemia,
podobna do jabłka złotego i do zwierciadła przemian.
Po niej powoli się sączą zwierząt dojrzałe krople
wstępując z wód w powietrza – drgające srebrem – stopnie.
A śpiew najcichszego z ptaków zamienia się w miękki obłok
i wtedy powstają chmury do ziemi i gwiazd podobne.
Więc knieje do mórz przychodzą i kładą włosy na wodę
i wtedy fale się barwią na kolor dojrzałej jagody.
Światło przenika do ziemi, a ziemia blask przygarnia;
bory wrastają w powietrze, powietrze od lasów – czarne.
Zwierzęta wnikają w korę, a kora porasta życie
i niewidzialne, w przestrzeni, wiruje ziemi odbicie.
Wtedy są wszystkie kolory, każdy od innych różny,
które są wszystkie te same pod szklaną kopułą próżni.
I zafrasował się Bóg, że sam swych dzieł nie ogarnie,
więc cisza złożyła się w fałdy, a światło stało się czarne
i z ciężkich kowadeł gór rosły łodygi ogniste,
a gromy w wysiłku kuły, zmarszczone w groźnym namyśle,
aż się wykrzesał z kuźni pod niebo od huku białe
z chmur i ziemi ulany – człowiek ciemny i mały.

Teraz uśmiechnął się Bóg i we śnie znużony oniemiał,
i do dziś błądzi wśród grozy człowiek ciemny jak ziemia.