Rodowód wsi Zagnańsk

Pierwsza historyczna wzmianka o Zagnańsku w Liber Beneficiorum Jana Długosza pochodzi z 1414 roku[1]. Przedstawia wieś  pod nazwą Zagnansko jako własność biskupów krakowskich.  Według Długosza, w Zagnańsku, wsi należącej do biskupów krakowskich[2], było 15 łanów kmiecych i 2 sołtyskie, z których dziesięcinę wartości 10 grzywien przekazywano do wiceprepozytury w Kielcach[3].

Na początku XVII wieku Zagnańsk, Samsonów, Ćmińsk, Kołomania i Bobrza były zapleczem gospodarczym naszego kraju, gdzie rozwijał się przemysł ciężki.  Już za Króla Zygmunta III i Króla Władysława IV sprowadzeni z Włoch bracia Caccia w zamian za wiele królewskich przywilejów wznieśli tu wielki piec hutniczy.  Król Zygmunt III w czasie oblężenia Smoleńska w roku 1612 otrzymywał szyszaki, pancerze, pałasze, piki, broń palną oraz inne wojenne rynsztunki właśnie z fabryk Zagnańska, Bobrzy i okolicznych[4].

Króla Jan Kazimierz wspomniał o Zagnańsku w wydanym przez siebie w roku 1658 uniwersale, który ze względu na jego doniosłość  warto przytoczyć w całości:

„Jan Kazimierz, z Łaski Bożej król Polski, Wielki Książę Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki, Żmudzki, Inflancki, Smoleński, Czernichowski, Szwedzki, Gocki, Wandalski, dziedziczny Król wszem i wobec każdemu z osobna, komu to wiedzieć należy, a mianowicie pułkownikom, oberszterom, oberszterlejtnantom, rotmistrzom, kapitanom, porucznikom i wszelkim oficerom jezdnych i pieszych chorągwi polskiego i cudzoziemskiego narodu, w jakimkolwiek zaciągu będącym, oznajmujemy, iż doszła nas skarga od urodzonego Jana Dziboniego, sekretarza naszego, że dla przechodzących ludzi wojskowych koło robienia armaty na potrzebę Naszą i Rzeczypospolitej wielkie omieszkanie ponosi i przeszkodę. Zatem dajemy ten uniwersał Nasz do WM., napominając i surowie zakazując, aby się żaden nie ważył w Bobrzy, Ćmińsku, Kołomanii, Tumlinie i Zagnańsku stawać, stacji wybierać, noclegów, pokarmów odprawiać, ani żadnej najmniejszej krzywdy poddanym i rzemieślnikom tamecznym czynić, ponieważ ustawicznie armaty dla nas robią, a żadnej intraty pod ten czas nie biorą. Upewniamy przeto każdego, jeśli który przeciw temu Naszemu uniwersałowi wykroczył, żeby tam stanął, stacje brał, chleby wyciągał i jaką krzywdę uczynił poddanym tamecznym i rzemieślnikom, iż za najmniejszą skargą surowie go sądzić i na gardle karać będziemy, a w niestaniu infamować. Na co dla lepszej wiary, przy podpisie Naszej ręki, pieczęć koronną przycisnąć rozkazaliśmy. Dan w Warszawie, dnia XX miesiąca lutego, roku Pańskiego MDCLVIII, panowania Królestw Naszych, Polskiego i Szwedzkiego, X roku”[5].

Z dokumentu wynika, że król doceniał zasługi dawnych mieszkańców tej miejscowości za ich „cnotliwość i bogobojność”, patriotyzm i przydatność dla kraju.

Po rozbiorach wszedł Zagnańsk w skład Austrii jako część Galicji Zachodniej. Bardzo boleśnie odczuł rabunkową eksploatację gospodarcza całego kraju, jakiej dokonywał zaborca nie biorąc pod uwagę położenia ludności, które coraz bardziej się pogarszało.

Tragiczne następstwa dla Zagnańska miał upadek powstania kościuszkowskiego roku 1794. Wojska kozackie niszczyły tutejsze okolice. Ludność prawie przez dwa miesiące zmuszona była się chronić w okolicznych lasach przed nieposkromioną okrutnością nieprzyjaciela. O skutkach najazdu rozhukanego żołdactwa w roku 1794 napisał ks. Franciszek Erazm Preiss na marginesie księgi chrztów:

„O Dobry Boże! Jakże smutny nastał ten rok 1794. Przez cały maj i czerwiec, prawie cała parafia ukrywała się w lasach i kryjówkach (…) wiele kościołów bez kapłanów, wiele miast i wsi było opuszczonych przez mieszkańców z powodu drapieżności, zaciekłości i niesłychanej okrutności wrogów, a mianowicie kozaków. Ten Zagnański kościół był trzykrotnie palony, drzwi kościoła zostały przemocą otwarte, kielich, patena i inne srebrne naczynia zrabowane, samo tabernakulum wyłamane. Daj, Panie, pokój naszym dniom! A cały miesiąc maj ten kościół nie miał kapłana”[6].

Ks. Izydor Grella przekazał potomnym świadectwo 90-letniej staruszki, która była służąca u ks. F.E. Preissa o tym, że on sam w owym czasie przebrany za wieśniaka w sukmanie i czapce chłopskiej wraz ze swoim ludem błąkał się i ukrywał po lasach i kniejach przez dwa miesiące ( maj i czerwiec). W każdą niedzielę tej poniewierki odprawiał świętą ofiarę mszy świętej modląc się za lud swój a także za nieprzyjaciół, aby jak najszybciej opuścili nasz kraj i nie czyhali na cudze mienie. Msze odbywały się w uroczysku Barcza, wśród zwartego lasu, przy prowizorycznym ołtarzu urządzonym  na grubym pniu ściętego buka.

W roku 1809 Zagnańsk wszedł w skład Księstwa Warszawskiego, potem w 1815 roku w znalazł się w Królestwie Polskim. Powstanie listopadowe nie dotknęło bezpośrednio Zagnańska, choć stąd dostarczano broni powstańcom. Carskie represje dały się jednak i tu odczuć. Konfiskata majątków, zmuszanie chłopów do ciężkiej pracy w kopalniach i hutach, na roli i w lesie były powodem do niepokojów i rozruchów rewolucyjnych uśmierzanych jednak okrutnie przez władze carskie.

Około 1840 roku plaga cholery nawiedziła Kielce i okolice. Epidemia sprawiła, że ludność Zagnańska w roku 1832 licząca jeszcze 2168 osób, dramatycznie spadła w roku 1850 do liczby 1485, a wiec o prawie 1/3 ludności.

Szczególną rolę w tamtych czasach odgrywała patronka parafii Zagnańsk, św. Rozalia. Ks. prob. Antoni Czarkowski napisał  w Porządku nabożeństw:

„Na ten odpust (4 września) zaprasza się księży z sąsiednich parafii i przychodzą kompanie z sąsiednich parafii, bo obraz św. Rozalii lud uważa, i w rzeczy samej jest cudowny, bo wielu doznało wielkich łask od Boga, szczególnie podczas epidemii cholery”[7].

Okoliczni mieszkańcy zamawiali ciągle do niej nabożeństwa. Podczas grasujących często chorób cholery, tyfusów, zarazy na bydło i innego pomoru zanoszono modły do patronki od morowego powietrza, właśnie do św. Rozalii. Do tego obrazu z chorągwiami, przy dźwięku bębnów parafialnych ciągnęły pielgrzymki z Kielc. Przed ołtarzem tej świętej pustelnicy, wierni błagali Boga, aby oddalił od nich karę grzechami zasłużoną i od nieszczęścia i chorób uwolnił. Rokrocznie kilkuset ludzi przychodziło na nabożeństwo do św. Rozalii szukając pociechy w zmartwieniach i oddalenia niepowodzeń i nieszczęść, jakie spadały na mieszkańców regionu.

Tragiczna jest również historia powstania styczniowego 1863 roku. Lata przed powstaniem zaznaczyły się wzmożonymi manifestacjami patriotycznymi oraz ruchami chłopskimi o niezwykłym nasileniu.

Nastrój owych dni bardzo wiernie ilustruje chorągiew z roku 1861 znajdująca się w kościele parafialnym w Zagnańsku. Po jednej stronie widnieje czarny złamany krzyż i data: 8 kwietnia 1861 r. Z drugiej zaś strony pod wizerunkiem Niepokalanej i nad białym orłem napis brzmiący: „Niepokalana przeczysta Panienko, zmiłuj się zmiłuj nad Polaków męką”.

W roku 1863 toczyły się ciężkie walki koło Bodzentyna i w lasach świętokrzyskich. Tutaj też w kapliczce u stóp Łysicy obok klasztoru św. Katarzyny ktoś wyrył na ścianie: ”Szczyt moich cierpień zrównał się z tą górą”. Już po upadku powstania partyzancką walkę z zaborcą prowadził jeszcze Czachowski. Walczył w sandomierskim i idąc na wschód potykał się z wojskami zaborcy pod Ćmińskiem, koło Tumlina i Samsonowa. Przeszedłszy Zagnańsk został pobity koło Występy,  rozpuścił swój oddział. Zginął 6 listopada pod wsią Jawór Solecki.

I wojna światowa przyniosła zniszczenia materialne, głód i choroby. W okresie międzywojennym Zagnańsk był znanym ośrodkiem letniskowym. O leczniczych walorach miejscowości wspominał wcześniej także ks. Izydor Grella pisząc:

„Przyjemne i piękne tu wśród lata, zdrowe, suche i górskie, świeże z żywicą świerków i sosen zmieszane pachnące powietrze wiele wpływa na odzyskanie zdrowia zwłaszcza dla ludzi szczupłej kondycji i skłonnych do chorób piersiowych suchotami zwanych”[8].

Dziś także, kiedy medycyna stoi bezradnie wobec nowych plag,  z którymi nie zawsze może sobie poradzić, wskazówka odnośnie leczniczego działania świeżego powietrza i spaceru wśród świerków i sosen nie jest do pogardzenia ze względu na atrakcyjne położenie.

Do II wojny światowej nazwa Zagnańsk obejmowała kilka przysiółków(Jaworze, Zabłocie, Gruszka, Lekomin, Ścięgna, Chrusty Małe i Duże, Zachełmie i Wąsosze) położonych w górnym odcinku doliny Bobrzy, oddzielającej Wzgórza Kołomańsko-Suchedniowskie od Wzgórz Tumlińskich. W okresie międzywojennym rozpoczęła się zabudowa terenów na zachód od dawnego Zagnańska, aby po II wojnie światowej utworzyć obecny Zagnańsk. Dawne przysiółki stały się oddzielnymi wsiami.

II wojna światowa to ciężki okres okupacji hitlerowskiej, ale i czas wielu akcji ruchu oporu, zamachów i sabotaży.  W Zagnańsku i okolicach miały miejsce liczne akcje partyzanckie, m.in. spalenie tartaku przez Związek Odwetu (kwiecień 1942), uwolnienie transportu wywożonych na roboty Polaków (listopad 1943), zderzenie dwóch transportów kolejowych (7 listopada 1943) oraz rozbrojenie przez oddział AK „Barabasza” grupy strażników (29 stycznia 1944). Patriotyzm mieszkańców i walki toczące się na tym terenie upamiętniają miejsca straceń i liczne mogiły.

Po zakończeniu wojny w Zagnańsku rozpoczął się okres intensywnej odbudowy i rozbudowy, okres zmian na wszystkich odcinkach życia. Zelektryfikowano całą miejscowość, zaczęto budować asfaltowe drogi.  Prężnie rozwijał się tu duży tartak i kamieniołom dolomitu.

Do 1966 Zagnańsk był ważnym węzłem kolejowym lokalnej sieci leśnych kolei wąskotorowych.

[1] S. Janicki, Dzieje Zagnańska, Kielce 1992, s. 8;

[2] Zagnańsk należał wówczas do parafii kieleckiej, po zbudowaniu kościoła w Tumlinie został przydzielony do tamtejszej parafii;

[3]  J. Długosz,  Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego, Warszawa 1969;

[4] A. Szafrański, Świętokrzyskie sercu bliskie : kraina legend, mitów i stereotypów, „Aktualności Turystyczne” 2004  nr 2, s. 14;

[5] J. Smulczyński, Serial historyczny, http://www.zagnansk.pl/;

[6] J. Smulczyński, Serial historyczny, http://www.zagnansk.pl/;

[7] A. Czarkowski, Porządek nabożeństw, J. Smulczyński, Serial historyczny, http://www.zagnansk.pl/;

[8] I. Grella, Opis kościoła w Zagnańsku 1872;

 

Anna H.