„Tam na błoniu błyszczy kwiecie”

Pieśń występuje w ponad 10 wariantach.  Funkcjonuje również jako pieśń wojskowa pt. „Ułan i dziewczyna”, powstawała na przełomie 1830-1831 roku, a po raz pierwszy drukiem ukazała się w 1901 roku, Autorem słów jest Franciszek Kowalski, muzykę przypisuje się hrabiemu  Robertowi Gallenbergowi (twórcy baletów). Niektórzy historycy przypisują melodię tej pieśni wojskowej Fryderykowi Chopinowi. Śpiewana była także na melodię ludową, w trakcie I wojny światowej zaś na melodie lwowskiej ulicy.

Tam na błoniu błyszczy kwiecie,
Stoi ułan na widecie,
A dziewczyna jak malina
Niesie koszyk róż.

Stój, poczekaj, moja duszko,
Skąd tak drobną stąpasz nóżką?
– Jam z tej chatki, rwałam kwiatki
I powracam już.

Próżne twoje są wymówki,
Pójdziesz ze mną do placówki!
– Ach, ja biedna, sama jedna,
Matka czeka mnie!

Stąd wrogowie o pół mili,
Pewnie ciebie namówili?
– Ja nieboga, nie znam wroga,
Nie widziałam, nie!

Może kryjesz wrogów tłuszczę?
Daj buziaka, to cię puszczę.
– Jam nie taka, dam buziaka,
Tylko z konia zsiądź.

Jeśli zsiądę, prawo znane…
Za to kulkę w łeb dostanę!
– Dość więc chętki, nie bądź prędki,
Bez buziaka bądź.

Choć to życie ma kosztować,
Muszę ciebie pocałować.
– Żal mi ciebie, jak Bóg w niebie,
Bo się zgubisz sam.

– A jak służbę mą porzucę
I szczęśliwie z wojny wrócę?
– Bądź spokojny, wrócisz z wojny,
Pocałunek dam.

Gdy szczęśliwie wrócę z boju,
Gdzież mam szukać cię w pokoju?
– Tam w tej chatce, przy mej matce,
Nad strumykiem wzwyż.

– Lecz gdy zginę w boju snadnie,
To buziaczek mój przepadnie.
– Wierna tobie, na twym grobie
Ucałuję krzyż.