„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego dramatem społecznym, narodowym i młodopolskim

Stanisław Wyspiański to człowiek, którego możemy nazwać osobowością renesansową. Był to twórca wszechstronny, który pragnął i umiał połączyć kilka dziedzin sztuki w świetną całość.

Wyspiański stworzył nowy teatr, nowy typ dramatu, jakiego przed nim nie było i jakiego nikt już później nie dokonał. Ojciec Wyspiańskiego był rzeźbiarzem, a dodatkowo osobowość artysty kształtowały Kraków i ówczesna Galicja. Kraków – jako zbiór pamiątek, miasto – symbol historii Polski, Galicja – jako kolebka ruchu chłopskiego. Wmieszany w to wszystko, niezwykle pracowity, rozmiłowany w antyku – młody artysta pragnął dzieła całościowego – doskonałej syntezy sztuk. Osiągnął w swoim krótkim życiu (38 lat) wymarzony cel. Był w Krakowie postacią bardzo znaną. Tworzył wspaniałe witraże, był kierownikiem artystycznym programowego pisma Młodej Polski – Życia, z teatrem zetknął się najpierw od strony graficznej – projektował scenografię, kostiumy i dekoracje. Dopiero potem zaczął pisać dramaty. Dziś znamy go jako malarza, grafika, poetę, dramaturga i reformatora teatru.

Koncepcja Stanisława Wyspiańskiego dotycząca teatru zakładała nie tylko możliwość ogarnięcia wielkich przestrzeni i różnych czasów przez dramat. Był on także autorem wizji dramatu jako wielkiej syntezy sztuk, uważał, że na scenie powinny spotkać się – muzyka, malarstwo i poezja.

Ideę tę realizował w swoich dramatach, a najbardziej znany z nich to „Wesele”. Jest to dramat symboliczno – fantastyczny, lecz również realistyczny. Spełnia także rolę dramatu narodowego i społecznego.

Pojawienie się 16 marca 1901 roku „Wesela” na scenie krakowskiego teatru wiązało się ze skandalem towarzyskim. Na widowni zasiedli wszyscy, którzy byli pierwowzorami bohaterów dramatu, nawet niektóre zdarzenia i rozmowy oparte zostały na rzeczywistych.

Tytułowe wesele odbyło się 20 listopada 1900 roku, w podkrakowskich Bronowicach, gdzie poeta Lucjan Rydel ożenił się z chłopką Jadwigą Mikołajczykówną. Na tym weselu bawił się także Stanisław Wyspiański i stało się ono przyczyną i tematem napisania dramatu. Na kartkach dramatu mamy więc chatę weselną, a w niej pogodzonych i połączonych radością przedstawicieli dwu warstw – chłopów i inteligencji. Chata stała się w pewnym momencie sceną narodową, a wesele pretekstem do zadawania ważnych pytań.

A są to pytania dotyczące prawdziwego czynu wyzwolenia ojczyzny, umiejętności pogodzenia się i wspólnego działania wszystkich warstw społecznych w imię wolności ojczyzny. Dalszy rozwój wypadków – można powiedzieć eksperyment, w którym Wyspiański przyznaje wybranym ludziom szansę spełnienia czynu wyzwoleńczego, daje niestety negatywną odpowiedź. Wyspiański poddaje w swym dramacie ocenie obie warstwy społeczne – chłopów i inteligencję, po pierwsze wydobywając z ich dusz to co prawdziwe, po drugie stawiając ich przed możliwością wspólnego czynu.

W rozmowach bohaterów z różnych grup widać jednak niemożność porozumienia się. Panowie boją się politycznego zaangażowania chłopów, chłopi są zaś nieufni i mają świadomość, że inteligencka fascynacja wsią jest pozorna. Wyspiański dokonuje surowej krytyki młodopolskiej ludomanii, która przybiera nieraz rozmiary niemal karykaturalne. Polskie społeczeństwo nie jest w stanie zjednoczyć się i walczyć o wolność ojczyzny. Powstanie w „Weselu” nie wybucha, bo żadna z grup społecznych nie dojrzała do niego.

Rozprawia się Stanisław Wyspiański z zakorzenionym w polskiej świadomości mitem jedności narodowej, pokazuje też , jak błędne jest przeświadczenie, ze szlachta  może być przewodnią siła narodu. Obala także  mit chłopa – kosyniera, który narodził się po powstaniu kościuszkowskim. Autor konfrontuje z trudną rzeczywistością wszystkie polskie marzenia o wolności i odrodzeniu Polski. Ostatecznym wnioskiem jest stwierdzenie, że społeczeństwo nie dojrzało do owocnego czynu. Tragizm narodu tkwi w niemożności, niemocy i braku umiejętności wykorzystania szansy. Lecz symbolika dramatu, sama konstrukcja Chochoła pozwala również na optymistyczną w pewnym sensie interpretację, na wniosek, że społeczeństwo to jeszcze nie dojrzało, że być może przyszłość przyniesie czas wyzwolenia.

Bogata symbolika dramatu Wyspiańskiego pozwala na „wyobrażenie tego, co niewyobrażalne”. Tworzą ją sceny wizyjne i osoby dramatu, niektóre wieloznaczne wypowiedzi i cały zbiór rekwizytów, czyli przedmiotów – symboli. Najsłynniejsze to złoty róg, pawie pióra, podkowa i chochoł. Złoty róg jest symbolem wyzwolenia i sygnału budzącego w ludziach wolę walki. Ma moc wyrwania z letargu całego społeczeństwa, dlatego okoliczność, że Jaśko gubi Złoty Róg uniemożliwia cały powstańczy zryw. Pawie pióra symbolizują własność i prywatę. Są ostrzeżeniem przed stawianiem własności prywatnej ponad sprawami publicznymi i narodowymi. Podkowa, która w powszechnym odczuciu jest symbolem szczęścia, w „Weselu” jest szczęściem odłożonym na przyszłość, sukcesem, którego czas jeszcze nie nadszedł. Najbardziej nośnym symbolem „Wesela” jest chochoł. Czym jest chochoł? Krzakiem róży owiniętym na zimę słomą. Zaproszony na wesele wchodzi jako coś złowrogiego i destruktywnego. Oznacza martwicę, brak życia, wręcz poezję grobową, czyli pogrzebaną sprawę narodową. Chochoł w wersji optymistycznej – czeka na wiosnę, a wówczas ożyje w jednym z najpiękniejszych kwiatów. Może więc sprawa narodowa także w przyszłości odżyje. Niezwykle wymowna jest magiczna scena tańca, w którą Chochoł wciąga orszak weselny – jest symbolem bezwładu i marazmu, z którego Wyspiański pragnie wyrwać społeczeństwo.

„Wesele” jest więc dramatem realistyczno – symbolicznym, dziełem artysty, który „z małej sensacji towarzyskiej” stworzył dramat narodowy. Warstwa realistyczna przypomina jasełka. Zachowane są tu nawet klasyczne trzy jedności. Oglądamy szopkę – izbę, do której zmęczeni goście wychodzą odpocząć, przysiadają i prowadzą rozmowy.