„Deszcz jesienny” Leopolda Staffa [II]

Wiersz wyciszony, nastrojowy, zdominowany przez nastrój smutku i melancholii. Oddaje atmosferę smutku, który opanował duszę podmiotu lirycznego. Pogoda jesienna, deszcz, mgła i szarość krajobrazu potęgują atmosferę niepokoju i przygnębienia. Myśli podmiotu obracają się wokół smutnych tematów: śmierci, pogrzebu, cmentarza. Widzi odziane w łachmany masy ludzi, którzy oczekują na promień słońca. Wspomina człowieka, który odszedł i zostawił pustkę w jego sercu. Boi się pożaru oraz szatana, przerażonego złem, które sam spowodował. Do uszu podmiotu lirycznego dochodzą żałosne jęki („jęk szklany… płacz szklany”).
Przez wiersz przewija się refren, który działa uspokajająco na czytelnika, podkreśla senność duszy podmiotu lirycznego. Obraz ponurego deszczowego dnia, osobiste uczucia podmiotu lirycznego, jego myśli, stan duchowy oraz przelotne wrażenia wywołane jesienną szarugą. Dzwoniący monotonnie o szyby deszcz oddziałuje na psychikę podmiotu lirycznego, budzi w nim ponure skojarzenia, skupiając myśli wokół siebie – jedynie ludzkie nieszczęścia i tragedie. Nieszczęśliwy jest nawet szatan przechodzący przez ogród. Kładzie się on na kamieniach i płacze. Poeta stara się uchwycić i ukazać ulotny nastrój chwili – związku z impresjonizmem.
Powtarzający się refren daje się czytać w rytm bijącego monotonnie o szyby deszczu – onomatopeja (dźwiękonaśladownictwo) – poeta tak dobiera wyrazy, aby mogły one swym brzmieniem naśladować brzmienie opisywanego zjawiska lub związanych z nim dźwięków.
Poetyckie widzenie świata łączy się tu z zadumą, refleksją nad upływającymi chwilami.
Jesień – sprzyja melancholijnym nastrojom, pora dnia; wieczór – jest często tłem nastrojowej poezji epoki, motyw wędrówki w bezkresną dal. Dominują barwy: szarość, czerń; rekwizyty: groby, spalony dom, spustoszony ogród, kwiaty przysypane popiołem – wszystkie te obrazy łączą się w całość, wyrażając nastrój skrajnej melancholii, utraty wiary, że w życiu może zdarzyć się coś radosnego. Życie jest wędrówką w ciemną, bezkresną dal, której towarzyszy śmierć, rozstanie, smutek, bezsensowne i bezcelowe zniszczenie piękna i radości. (Jest to typowe dla poezji młodopolskiej). W wierszu uderza instrumentacja dźwiękowa, muzyczność. Jest to wiersz 12-zgłoskowy sylabotoniczny (stała liczba sylab i stałe miejsce sylab akcentowanych, powtarzają się słowa otwierające wersy – anafora). Powtarzanie słów i zdań dynamizuje wiersz. Poeta użył epitetów (dal ciemna, bezkresna, szara, mglista), synonimów (jednaki, miarowy, niezmienny), dominuje szyk przestawny („deszcz jesienny”, „pustynia straszna”). Wszystko to sprawia, że utwór ten „słyszymy”, poddajemy się jego rytmowi. Przedstawione groźne i wstrząsające wydarzenia są pod wpływem jakby sennej melodii. Tutaj jedynie wzruszają. Są nieokreślone, niekonkretne: „wieczornych słów masy powiewne”. Świat realny przeplata się ze światem marzeń, a granice między nimi zacierają się.
Utwór jest bardzo nastrojowy. Staff eksponuje kolor – przez wybór tematu (deszcz) i przez wybór pory roku (jesień), pory dnia (wieczór) – szarość (znaczenie dosłowne (kolorystyczne) i metaforyczne (ciemność psychiczna).
Każda strofa utworu pełna jest smutku, kończy się „płaczem”
I – „Rozpacz tak płacze”
II – „Ludzie w krąg płaczą”
III – „Szatan płacze”
Płaczące mory i spopielone kwiaty to symbole stanu duszy, nastroju.


[ET]