„Jestem sobie krakowianka”

Piosenka funkcjonuje również pt. „Krakowianka”. Piosenka dość frywolna, jest też „dość sprośna” druga część nazywana „Bonusem” (nam nieszczególnie się podoba, więc jej nie publikujemy). Pochodzi prawdopodobnie z okolic Krakowa, tam kieruje na sam tytuł. Utwór można znaleźć w wydawnictwach ludowych,  weselnych, towarzyskich i biesiadnych. Śpiewany przede wszystkim na spotkaniach  w gronie przyjaciół i najbliższych. Utwór anonimowy, choć niektóre z wydawnictw podają nazwiska osób,  które opracowały melodię ludową.

Jestem sobie krakowianka,
Faj duli, faj duli, taj,
Mam fartuszek po kolanka,
Faj duli, faj duli, faj.

A spódniczkę jeszcze wyżej,:
Faj duli, faj duli, faj,
Żeby chłopcom było bliżej,
Faj duli, faj duli, faj.

Kiedy idę do kościoła,
Faj duli, faj duli, faj,
Pełno chłopców za mną woła,
Faj duli, faj duli, faj.

Na jednego mrugnę oczkiem,
Faj duli, faj duli, Taj,
A drugiego trącę boczkiem
Faj duli, faj duli, faj.

Z trzecim pójdę w krakowiaka,
Faj duli, faj duli, faj,
A czwartemu dam buziaka,
Faj duli, faj duli, faj.

Z piątym pójdę do kawiarni,
Faj duli, faj duli, faj,
Z szóstym pójdę do sypialni
Faj duli, faj duli, faj.

Z siódmym pójdę rwać jabłuszka,
Faj duli, faj duli, faj,
Z ósmym pójdę spać do łóżka,
Faj dufi, faj duli, faj.

Ludzie mówią, że ja mała,
Faj duli, faj duli, faj.
A ja chłopcom bym dawała
Faj duli, faj duli, faj.

Jestem sobie krakowianka,
Faj duli, faj duli, faj,
Mam fartuszek, nie mam wianka,
Faj duli, faj duli, faj.