„Na słotę” Stanisława Grochowiaka

  • Aura bywa różna, słota to jesienna (najczęściej!) brzydka pogoda z deszczem i zimnem.
  • Utwór melancholijny, pełen zadumy i nostalgii.
  • Przypomina niejako wyliczankę w zakresie dobrych rd, wskazówek na pokonanie szarości słoty.
  • Prosty wiersz składający się z 10 wersów różnej długości.
  • Utwór jest wierszem wolnym i ciągłym (brak podziału na strofy).
  • Podmiot liryczny nie jest zachwycony pogodą za oknem.
  • Wskazuje, że w taki czas pomocą służą książki („niebo książkowych stronic” oraz lampa rozświetlająca szarość („parasol lampy”).
  • Podmiot obserwuje świat za oknem,  patrzy na liście, które przywodzą mu w pamięci gońca (posłańca).
  • Jest też i pies, który w czasie słoty grzeje stopy swego pana.
  • W wierszu odnajdziemy środki stylistyczne, m. in. epitety (np. „parasol lampy”, „książkowe stronice”), metafory (np. „trzepoczący goniec”).

Na słotę
Najlepszy jest parasol lampy.
Na słotę
Najczystsze niebo książkowych stronic.
Na słotę
Liścia na szybie trzepocący goniec
I wiatr
Spoza deszczu migocącej rampy
I pies jest dobry podczas słoty,
Gdy cieplej niż wełna ogrzewa ci stopy.