Odrodzenie [nowe spojrzenie na człowieka i świat w literaturze]

Kulturze renesansowej patronowało hasło rzymskiego filozofa Terencjusza: homo sum, nil humanum a me alieum esse puto (Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce). Stosując się do niego, renesansowi twórcy poczęli propagować nowy, odmienny od średniowiecznego pogląd na świat, człowieka i jego miejsce w otaczającej rzeczywistości. Ludzie zaczęli interesować się światem, podobnie do antycznych myślicieli, łącząc dociekania umysłowe z działalnością na polu matematyki, techniki, nauk przyrodniczych oraz sztuki. Człowiek miał się w ten sposób stać jednostką wszechstronnie wykształconą, obdarzoną umiejętnością tworzenia w różnych dziedzinach nauk oraz szerokimi zainteresowaniami. Za przykład może tu posłużyć genialny Leonardo da Vinci, architekt, konstruktor, malarz, pisarz itd. w jednej osobie. Człowiek – jako „obywatel świata” – miał w tych czasach posiadać szerokie możliwości i swobodę poznawania rzeczywistości. Ale, jak mówił za św. Augustynem Petrarca: „I chodzą ludzie podziwiać szczyty gór i wzdęte fale morza, a zaniedbują siebie samych”. Człowiek miał być nie tylko nastawiony na odbiór świata, ale również wewnętrzna analizę siebie. W ten sposób narodził się humanizm – nurt stawiający w centrum świata istotę ludzką, a nie, jak to było dotąd – Boga. Nieobce ma być więc renesansowym ludziom uczucie miłości, wzruszenia, emocje, ale też zwykłe ludzkie cierpienia, poczucie kruchości wobec losu, a czasem nawet załamanie. Powinien on ogarniać swymi zainteresowaniami wszelkie aspekty ludzkiej egzystencji. Jak żyć w tych nowych czasach? Na to pytanie znajdowano odpowiedź w filozofii epikurejskiej, postulującej mądre i umiarkowane korzystanie z radości doczesnych, w taki jednak sposób, aby przeżywać pełnię życia, lubując się w pięknie i kontemplowaniu boskiej natury. Sięgnięto również do postaw propagowanych przez stoików, mianowicie wzoru mędrca ufającego swemu rozumowi, z jednakowym spokojem, siłą ducha i hartem przyjmującego wszystkie, nawet te pomyślne, niespodzianki losu („Albowiem na szczęście wszelkie, serce ma być jednakie”).
W ten sposób renesansowy świat cechowała harmonia, umiar i idealnie wyważone proporcje. Według wyobrażeń mistrzów odrodzenia, życie ludzkie ma tchnąć pokojem (irenizm), być przeżywane w pełni, a nastawienie człowieka do otoczenia ma cechować poczucie spełnienia i afirmacja piękna. Renesansowa pogoda ducha wobec świata, optymizm, wiara w wielkość rozumu ludzkiego i uznanie rzeczywistości za teren swobodnej eksploracji umysłowej i działań zmierzających ku zdobyciu wiedzy, jakże odróżniają tę epokę od średniowiecznego zamknięcia w sobie, kontemplacji Boga i poczucia kruchości w zetknięciu ze światem oraz nieuchronnego przemijania.
[PG]