„Przyjedź mamo na przysięgę”

Kiedyś bardzo popularna piosenka, dziś także spiewana w określonych kręgach. Kilkakrotnie była wykonywana na festiwalach i nagradzana, np. w Opolu zyskała tytuł przeboju sezonu czy nagrodę prezydenta miasta. Autorem tekstu jest Edward Fiszer (1916-1972), polski poeta, autor tekstów piosenek, librecista, kompozytorem jest Henryk Klejne (1917-1976), polski kompozytor, dyrygent,  pianista.  Utwór powstał w 1968 roku, a jego oryginalnymi wykonawcami był zespół „Trubadurzy”. Piosenka znalazła się również w repertuarze  Reny Rolskiej i innych polskich wykonawców.

Przyjedź, mamo, na przysięgę,
Zaproszenie wysłał szef.
Syn ci wyrósł na potęgę,
Przyjedź, zobacz, twoja krew.
Syn ci wyrósł na potęgę,
Przyjedź, zobacz, twoja krew.

Mundur na mnie jak ulany,
Tęsknią do mnie ładne panny
I czekają, i wzdychają och i ach! – hej!
A ja mamie, proszę mamy, biję w dach.

Może będę na peronie
I przywitam mamę sam
Albo spotkasz mnie w rejonie,
Pewnie warta będzie tam.
Albo spotkasz mnie w rejonie,
Pewnie warta będzie tam.

Bo u bramy, proszę mamy,
Stoi chłopak malowany.
Jego spytaj, broń nabita, pytać strach! – hej!
Lecz on mamie, proszę mamy, bije w dach.

Służba cię na obiad prosi,
Kucharz dobrze o tym wie,
Jakich miłych przyjmie gości.
Co nam poda, to się zje.
Jakich miłych przyjmie gości.
Co nam poda, to się zje.

Kucharz daje wciąż to samo,
Ale tremę ma przed mamą,
Więc po zupie chciałby upiec nawet schab. – hej!
Kucharz mamie, proszę mamy, bije w dach.

Na przysiędze, trudna rada,
Będzie sztandar, nie roń łez,
Niech ci serce podpowiada,
Jaki żołnierz syn twój jest.
Niech ci serce podpowiada,
Jaki żołnierz syn twój jest.

Potem mamę cmoknę w rękę,
Poprowadzę jak panienkę,
Czy wierzyłaś, czy marzyłaś o tym w snach? – hej!
Wojsko mamie, proszę mamy, bije w dach.
Wojsko mamie, proszę mamy, bije w dach.