„Tłusty Czwartek” [tradycja w narodzie rzecz święta]

Ważne święto dla łasuchów,  obżeramy się w tym dniu pączkami i faworkami (chrustem), zawsze 52  dni przed Wielkanocą (święto ruchome). Jak wynika z kalendarza chrześcijańskiego jest to ostatni czwartek przed wielkim postem, nazywany też zapustami, mięsopustem. Początkuje ostatni tydzień szaleństw karnawałowych, ponadto każdy w tym dniu dostaje dyspensę na wszelkie słodkości.

Dawno, dawno temu… pączki nadziewano słoninką, tłustym boczkiem i mięsiwem, a zapijano obficie okowitą.

Jak mówimy tradycja w narodzie rzecz święta, więc Polacy pałaszują na całego, pod „pączkarniami” długie kolejki i nikt się nie denerwuje, słodko, słodko, więc po co nerwy…

Powiedzenia i przysłowia związane z tym świętem:

  • „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła”.
  • „Gdy w tłusty czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje”.
  • „Tłusty czwartek pączkami fetuje, a od Popielca ścisły post szykuje”.
  • „Od tłustego czwartku do Zmartwychwstania – ścisły post się kłania”.
  • „Kto w tłusty czwartek nie zje pączków kopy, temu myszy zjedzą pole i będzie miał pustki w stodole”.