„Trzy studia na temat realizmu” Zbigniewa Herberta

  • Wiersz pochodzi z tomiku „Hermes, pies i gwiazda” z 1957 roku.
  • Jest to jedno z pierwszych wydawnictw poety.
  • Jest poetyckim traktatem o trzech odmianach kierunku artystycznego, charakterystycznych dla sztuki II polowy XIX wieku.
  • Ilustruje rózne koncepcje świata i odmienne wzory postępowania.
  • W tamtym okresie literatura i sztuki plastyczne przeciwstawiały realizm romantycznej metafizyce i idealizmowi.
  • Porusza sprawy egzystencjalne.
  • Tematem jest estetyka.
  • Czytelnik znajdzie w nim rozważania na temat sztuki, wartości oraz sposobów przedstawiania świat w twórczości artystycznej.
  • Utwór stanowi odpowiedż  na estetykę realizmu socjalistycznego.
  • Warto przypomnieć, że realizm rozumiany jest jako tendencja w sztuce, polegająca na próbie odwzorowania świata wokół.
  • Jego korzenie sięgają starożytności.

1

Ci którzy malują małe lusterka jezior
obłoki i łabędzie sceny przy strumieniu
ci którzy jak nikt potrafią oddać słodycz snu
nagie ramię pod głową otwarty liść i niebo
a jeśli już odważą się opowiadać morze
łatwo mieszczą to słowo w ustach o brzegach różowych

oni noszą nas w małych koszykach z wikliny
i składają na piersi z której piliśmy ongi
nie krzyczmy na nich że świat ich bez burzy
zwiędnie jak kwiat zerwany o zachodzie słońca
ich mała krągła ciepła rzeczywistość
jak policzek pasterza kiedy gra na flecie
oni myśleli że znajdziemy szczęście
w zacisznym sercu krajobrazu z tęczą

2

ci którzy malują wnętrza golarni
niechlujne staruszki osły i warzywa
sceny pijackie brutalnych żołdaków
wszystko to ciężkim i brązowym ugrem
a promień światła który się przedziera
między belkami okopconej izby
na stół upada na nim porzucone
soczyste żółcie omglone błękity
promień jest na to aby na nim ostrzyć
surowy pędzel zgarbionego mistrza

więc przenikają wnętrza czynszowych kamienic
i zaglądają w serce jak w mieszek srebrników
i tylko widzą ślepca który liczy perły
dziewczynę pohańbioną bitych oszukanych
ciemny płacz nisko i sznury na strychu

o jasną wodę potopów
uprasza pędzel

na koniec oni
autorzy płócien podzielonych na prawą stronę i lewą stronę
który znają tylko dwa kolory
kolor tak i kolor nie
wynalazcy prostych symbolów
otwartych dłoni i zaciśniętych pięści
śpiewu i płaczu
ptaków i pocisków
uśmiechów i szczerzenia zębów

którzy mówią
potem kiedy zamieszkamy w owocach
będziemy używali subtelnego koloru „może”
i „pod pewnym warunkiem” o perłowym połysku
ale teraz ćwiczymy dwa chóry
i na pustą scenę
pod oślepiające światło
rzucamy ciebie
z okrzykiem: wybieraj póki czas
wybieraj na co czekasz
wybieraj

I aby ci pomóc nieznacznie popychamy języczek wagi