„Urodziny” Wisławy Szymborskiej

  • Wiersz z gatunku liryki refleksyjnej.
  • Utwór ciągły, bez podziału na strofy, sylabotoniczny.
  • Utwór jest dwunastozgłoskowcem.
  • Tematem jest piękno świata i jego różne odmiany.
  • Poetka obrazuje świat bogaty, ciekawy, zadziwiający, skomplikowany i jednocześnie piękny.
  • Razem z nią obserwujemy ogrom zjawisk, które nieraz nawet przytłaczają.
  • Tytuł wiersza wiąże się z narodzinami człowieka, dla którego świat jest wyjątkowym prezentem.
  • Podmiotem lirycznym jest poetka, która zwraca się do Boga, stwórcy.
  • Najważniejsze słowa wiersza „Na chwilę tu jestem i tylko na chwilę”.
  • W wierszu znajdziemy elipsę (np. „nie szkoda to dla mnie zachodu i słońca?”), przenośnię (np. „Domyślam się ceny, choć cena z gwiazd zdarta”), epitaty (np. Rzecz droga”).

Tyle naraz świata ze wszystkich stron świata:
moreny, mureny i morza, i zorze,
i ogień, i ogon, i orzeł, i orzech –
jak ja to ustawię, gdzie ja to położę?
Te chaszcze i paszcze, i leszcze, i deszcze,
bodziszki, modliszki – gdzie ja to pomieszczę?
Motyle, goryle, beryle i trele –
dziękuję, to chyba o wiele za wiele,
Do dzbanka jakiego tam łopian i łopot,
i łubin, i popłoch, i przepych, i kłopot?
Gdzie zabrać kolibra, gdzie ukryć to srebro,
co zrobić na serio z tym żubrem i zebrą?
Już taki dwutlenek rzecz ważna i droga,
a tu ośmiornica i jeszcze stonoga!
Domyślam się ceny, choć cena z gwiazd zdarta –
dziekuję, doprawdy nie czuję się warta.
Nie szkoda to dla mnie zachodu i słońca?
Jak ma się w to bawić osoba żyjąca?
Na chwilę tu jestem i tylko na chwilę:
co dalsze, przeoczę, a resztę pomylę.
Nie zdążę wszystkiego odróżnić od próżni.
Pogubię te bratki w pośpiechu podróżnym.
Jużc hoćby najmniejszy – szalony wydatek:
fatyga łodygi i listek, i płatek
raz jeden w przestrzeni, od nigdy, na oślep,
wzgardliwie dokładny i kruchy wyniośle.