„Zima zimie nierówna” Aleksandra Rymkiewicza

  • Wiersz z gatunku liryki opisowej.
  • Podmiot liryczny nie jest jasno określony.
  • Opisuje zimę, niejako w różnych  odsłonach.
  • Dzieląc wiersz na części można je zatytułować: I – 3 zwrotki „Deszczowy styczeń”, II (3 zwrotki)”Prawdziwa zima”.
  • Pierwszy obraz to zima szara, deszczowa, ponura.
  • Drugi obraz zimy jest zupełnie inny, zima jest biała, wesoła, pogodna, śnieżna i mroźna.
  • Wiersz ma regularną budowę.
  • Liczy 6 strof po 4 wersy.
  • W każdej strofie dwa pierwsze wersy mają 8 sylab, następne 7.
  • Występują parzyste rymy żeńskie (rymują się wyrazy co najmniej dwusylabowe, np. „zima – trzyma”).
  • Są też parzyste rymy męskie (wyrazy jednosylabowe, np. mróz – plusk”).
  • Poeta zastosował wyrazy dźwiękonaśladowcze (np. „kap, kap, kap”; „plusk, plusk, plusk”; „skrzyp, skrzyp, skrzyp”)
  • Wyrazy „śnieg” i „mróz” pełnią w tym wierszu rolę wyrazów dźwiękonaśladowczych przez to, że zostały wielokrotnie powtórzone.
  • Ponadto miękkie głoski w wyrazie „śnieg” i kończąca go głoska g kojarzą się z delikatną ciszą padającego śniegu, imitują odgłos padania, a głoski r, z w słowie mróz naśladują skrzypienie śniegu pod butami.

Taka zima to nie zima
śniegu nie ma mróz nie trzyma,
plac się zmienia w staw dla żab,
z dachów ciągle kap, kap, kap.

Rano deszcz, w południe deszczyk
i wieczorem pada jeszcze.
W nocy nie przychodzi mróz,
słychać wody plusk, plusk, plusk.
Już o zimie nie pamiętasz
choć wskazuje ją kalendarz.
Styczeń – wszyscy mówią nam,
deszcz zaprzecza pam, pam, pam.

Taka zima to jest zima
rzeki w biegu mróz zatrzymał,
biały ten i tamten brzeg,
co dzień pada śnieg, śnieg, śnieg.
Sroka na gałęzi skrzecze,
że twardnieje lód na rzece.
Gdy idę aleją lip,
słyszę śniegu skrzyp, skrzyp, skrzyp.
Z roześmianą dzisiaj twarzą
sprawdzam kartki kalendarza.
Mamy styczeń zima już,
a na dworze mróz, mróz, mróz.