„Złoty kubek” Teofila Lenartowicza

  • Wiersz oparty jest na motywach ludowych pieśni okolicznościowych.
  • Zawiera opisy przyrody, narrację o niezwykłym zdarzeniu i refleksję nad ludzkim losem.
  • Tytuł utworu to symbol marzeń chłopca sieroty.
  • Są też jego wspomnienia o zmarłej matce i nadzieja na lepsze, szczęśliwe życie w małej wiosce, w dziecięcej gromadce.
  • Jest także mowa o spotkaniu z aniołami, Panem Jezusem i Maryją jako uosobieniem dobra i miłości.
  • Dwie pierwsze zwrotki to opowiadanie o złotej jabłoni, złotych liściach i jabłkach, które o poranku anioły otrząsają z cudownego drzewa.
  • Dwie kolejne strofy są informacją o niezwykłym wydarzeniu, które dostrzegł tylko chłopak sierota, ktory pozbierał złote liście i owoce, by zanieść je do złotnika.
  • Kolejne zwrotki to zapis dialogu chłopca ze złotnikiem, chłopiec prosi o wykonanie złotego kubka, z wizerunkiem, na dnie kubka, zmarłej mamy i wsi po bokach.
  • Złotnik składa obietnicę wykonania kubka, zastanawiając sie jednocześnie dla kogo bedzie przeznaczony, uzyskuje odpowiedź: „Sam Pan Jezus i anieli, i Maryja, i dziewice”.
  • Złoty kubek jest symbolem szczęśliwego losu, o którym marzy mały chłopak, sierota.
  • Marzenie udziela sie tez rzemieślnikowi, ktory z powaga potraktował prośbę chłopca.
  • Wiersz ma regularną budowę stroficzną, wersy liczą po 8 sylab, rymy są parzyste, przeplatane, żeńskie i męskie.

 

W szczerym polu na ustroni
Złote jabłka na jabłoni,
Złote liście pod jabłkami,
Złota kora pod liściami.

Aniołowie przylecieli
W porankową cichą porę:
Złote jabłka otrząsnęli,
Złote liście, złotą korę.

Nikt nie wiedział w całym świecie,
Ludzkie oczy nie widziały,
Tylko jedno małe dziecię,
Małe dziecię z chatki małej.

Pan Bóg łaskaw na sierotę,
Przyleciała znad strumyka,
Pozbierała jabłka złote,
Zawołała na złotnika:
– Złotniczeńku, zrób mi kubek,
Tylko, proszę, zrób mi ładnie.
Zamiast uszka ptasi dzióbek,
Moją matkę zrób mi na dnie,
A po brzegach naokoło
Liść przeróżny niech się świeci,
A po bokach małe sioło,
A na spodku małe dzieci.

– Ja ci zrobię złoty kubek
I uleję wszystko ładnie:
Zamiast uszka ptasi dzióbek,
Twoją matkę zrobię na dnie;
A po brzegach naokoło
Liść przeróżny się zaświeci,
A po bokach małe sioło,
A pod spodem małe dzieci.
Ale czyjeż ręce, czyje,
Będą godne tej roboty?

Ale któż się nim napije,
Komu damy kubek złoty?
Kto się w dłonie wziąć ośmieli,
W złotym denku przejrzeć lice?

– Sam Pan Jezus i anieli,
I Maryja, i dziewice.
Złotniczeńku, patrz weselej,
Czemu twoje w łzach źrenice?
Sam Pan Jezus i anieli,
I Maryja, i dziewice.