„NN próbuje sobie przypomnieć słowa modlitwy” Stanisława Barańczaka

  • Wiersz z gatunku bezpośredniej liryki zwrotu do adresata, liryki refleksyjnej.
  • Skonstruowany jest na zasadzie obrazowania poetyckiego.
  • Tytuł kierunkuje czytelnika na zwykłego zjadacz chleba. NN to szary prosty człowiek.
  • Ten NN jest anonimowym nadawcą.
  • Odbiorcą jest Bóg („Ojcze nasz”).
  • Tematem wiersza jest życie w zniewolonym państwie totalitarnym.
  • Poeta złożył swój utwór z trzech części.
  • Pierwsza  to oskarżenia podmiotu lirycznego stawiane Bogu, zarzuty dotyczą oddalenia od ludzi, braku porozumienia i opieki nad światem.
  • Druga część to zarzut brak znaków istnienia  Boga, nowomowa w publicystyce, hipokryzja i kłamstwa.
  • Część trzecia to stwierdzenie  o zastąpieniu wiary ideologią partyjną.
  •  Przedstawiony w tych obrazach świat jest szary, nijaki.
  • Nastrój jest także beznadziejny, przygnębiający, a nawet tragiczny.
  • Wykorzystane zostały epitety (np. „Tandetny płaszcz”), apostrofy (np. „Ojcze nasz”), wyliczenia (np. „kotletem mielonym, setką wódki, płachtą popołudniówki”).

Ojcze nasz, któryś jest niemy, 
który nie odpowiesz na żadne wołanie,
a tylko rykiem syren co rano dajesz znać, że świat
ciągle jeszcze istnieje,
przemów:
ta dziewczyna jadąca tramwajem do pracy
w tandetnym płaszczu z trzema
pierścionkami
na palcach, z resztą snu w zapuchniętych oczach, musi usłyszeć Twój głos,
musi usłyszeć Twój głos, by się zbudzić
w ten jeszcze jeden świt.

Ojcze nasz, który nic nie wiesz,
który nie patrzysz nawet na tę ziemię, 
a tylko codzienną gazetą obwieszczasz, że świat, że nasz świat, 
trwa uporządkowany:
spójrz, ten mężczyzna siedzący za stołem, schylony
nad kotletem mielonym, setką wódki, płachtą
popołudniówki tłustą od sosu i druku,
musi wiedzieć, że ty także wiesz,
musi wiedzieć, że wiesz, aby przeżyć
ten jeszcze jeden dzień.

Ojcze nasz, którego nie ma,
Którego imienia nikt nawet nie wzywa
prócz dydaktycznych broszur piszących Cię z małej litery, bo świat
radzi sobie bez Ciebie,
bądź:
ten człowiek, który kładzie się spać i przelicza 
wszystkie te dzisiejsze
kłamstwa, lęki, zdrady,
wszystkie hańby konieczne i usprawiedliwione
musi wierzyć, żeś jednak jest,
musi wierzyć, żeś jest, aby przespać
tę jeszcze jedną noc.