„Wojski polujący na muchy” [fr. „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza

  • Fragment nosi tytuł „Poecie nawet mucha się przyda”.
  • Okazuje się, że nawet nielubiane muchy mogą być bohaterem utworu.
  • W tym fragmencie poznajemy historię Wojskiego polującego na muchy.
  • Starca nie interesowały opowieści myśliwych, sam urządził sobie polowanie.
  • Przechadzał sie po izbach i zabijał muchy na ścianie.
  • Podobno na Litwie było dużo much, a wg Wojskiego najbardziej wyróżniały się muchy nazywane przez niego szlacheckimi.
  • Niby były podobne do innych, ale jednocześnie wyróżniały się tężyzną i siłą.
  • Ponadto głośniej brzęczały, potrafiły przerwać pajęczynę, pokonać pająka.
  • To one były protoplastami innych gatunków, i wg Wojskiego ich zagłada to śmierć pozostałych gatunków.
  • Muchy z opowiadania Wojskiego stanowią karykaturalny obraz polskie szlachty.
  • Muchy zostały uosobione, mają bowiem cechy ludzi.
  • W fragmencie są zabawne  elementy.
  • Całość to rodzaj trójdzielnego opowiadania:
    • rozpoczęcie polowania na muchy,
    • opis poglądów Wojskiego,
    • „pojedynek” z muchą”.
  • Całość napisana została wierszem sylabicznym, trzynastozgłoskowcem.

 

 ”Poecie nawet mucha się przyda”

Wojski stary od izby do izby przechodził,

Po obu stronach oczy roztargnione wodził,

Nie mieszał się w myśliwych ni w starców rozmowę

I widać, że czym innym zajętą miał głowę;

Nosił skórzaną plackę:czasem w miejscu stanie,

Duma długo i – muchę zabije na ścianie.

[…]

Na Litwie much dostatek.Jestvpomiędzy nimi

Gatunek much osobny,zwanych szlacheckimi;

Barwą i kształtem całkiem podobne do innych

Ale pierś mają szerszą,brzuch większy od gminnych,

Latając bardzo huczą i nieznośnie brzęczą,

A tak silnie,że tkankę przebiją pajęczą,

Lub jeśli która wpadnie,trzy dni będzie bzykać,

Bo z pająkiem sam na sam może się borykać.

Wszystko to Wojski zbadał i jeszcze dowodził,

Że się z tych much szlacheckich pomniejszy lud rodził,

Że one tym są muchom,czym dla roju matki,

Że z ich wybiciem zginą owadów ostatki.

Prawda że ochmistrzyni ani pleban wnioski

I trzymali inaczej o muszym rodzaju;

Lecz Wojski nie odstąpił dawnego zwyczaju,

Ledwo dostrzegli takową muchę,wnet ją gonił.

Widząc dwóch ludzi w progu broniących odwrotu,

Rzuciła się z rozpaczą pomiędzy ich lica;

I tam za nią mignęła wojskiego prawica:

Raz tak był tęgi,że dwie odskoczyły głowy,

Jak rozdarte piorunem dwie drzewa połowy;

Uderzały się mocno obojen w uszaki,

Tak,że obojgu sine zostały się znaki.