„Sen Katarzyny II”

Piosenka Jacka  Kaczmarskiego z 1978 roku. Kolejny piękny,  utwór tego artysty, o ogromnej sile oddziaływania. Jest to drwiące spojrzenie na władczynię Rosji (zasiadającą na tronie w latach 1762-1796). Z ciekawostek warto wiedzieć, że była  kochanką polskiego króla i nie tylko, bowiem mężczyzn w jej życiu przewinęło się naprawdę wielu. W utworze oprócz drwiny i humoru jest też  przestroga dla polityków (uniwersalne i ponadczasowe przesłanie!).

Na smyczy trzymam filozofów Europy,
Podparłam armią marmurowe Piotra stropy,
Mam psy, sokoły, konie, kocham łów szalenie,
A wokół same zające i jelenie.

Pałace stawiam, głowy ścinam,
Kiedy mi przyjdzie na to chęć;
Mam biografów, portrecistów
I jeszcze jedno pragnę mieć.

– Stój, Katarzyno! Koronę carów
Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!

Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów,
Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów,
Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie,
Już wolę łowić zające i jelenie.

Ze wstydu potem ten i ów
Rzekł o mnie – niewyżyta Niemra!
I pod batogiem nago biegł
Po śniegu dookoła Kremla!

– Stój, Katarzyno! Koronę carów
Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!

Kochanka trzeba mi takiego jak imperium,
Co by mnie brał tak jak ja daję – całą pełnią!
Co by i władcy i poddańca był wcieleniem,
I mi zastąpił zające i jelenie.

Co by rozumiał tak jak ja
Ten głupi dwór rozdanych ról
I pośród pochylonych głów
Dawał mi rozkosz albo ból!

– Stój Katarzyno! Koronę carów
Sen taki jak ten może Ci z głowy zdjąć!
Gdyby się taki kochanek kiedyś znalazł…
– Wiem! Sama wiem! Kazałabym go ściąć!