Wybrane czynniki decydujące o powodzeniu w nauce szkolnej

Czynniki decydujące o powodzeniu w nauce szkolnej bywają liczne i skomplikowane, jak złożony jest sam proces uczenia się i nauczania. Nie mogą i nie powinny być rozpatrywane w oderwaniu od siebie. W praktyce bowiem występują zawsze kompleksowo. Jednak ustalenie, które z nich dominują jest konieczne, gdyż pozwala to na dobór odpowiednich i skutecznych sposobów postępowania.

Filipczuk wyodrębnia dwie grupy czynników, od których zależy powodzenie w nauce szkolnej dziecka:

  • „czynniki wewnętrzne, związane z rozwojem fizycznym i psychicznym dziecka, z jego indywidualnymi właściwościami;
  • czynniki zewnętrzne, na które składają się warunki życia dziecka, oddziaływania otoczenia bliższego i dalszego, przede wszystkim opieka i praca wychowawcza, jaką zapewniają dwa najważniejsze środowiska : rodzina i szkoła”[1]

Większość badaczy wyodrębnia trzy zasadnicze grupy czynników decydujących o powodzeniu ucznia.

Są to:

  • czynniki społeczno – ekonomiczne, tkwiące w środowisku rodzinnym dziecka;
  • czynniki biopsychiczne, tkwiące w samym uczniu;
  • czynniki pedagogiczne, tkwiące w szkole.

Nie sposób omówić tu wszystkich badań nad rola poszczególnych uwarunkowań, dlatego też zajmę się przede wszystkim czynnikami związanymi ze środowiskiem rodzinnym.

Sprawy szkoły, zadanych lekcji, otrzymanych stopni zajmują w każdej rodzinie bardzo dużo miejsca w rozmowach rodziców z dziećmi. Wszystkim rodzicom zależy, by ich dzieci dobrze się uczyły, by z dobrymi ocenami kończyły poszczególne etapy edukacji, by dzięki temu miały możliwość wyboru „lepszego” gimnazjum, później liceum, a następnie uczelni.

Pragnienia rodziców stanowią odzwierciedlenie wymagań, jakie życie współczesne stawia wszystkim ludziom. Wymagania te są bardzo wysokie. Jednym z warunków ich spełnienia jest zdobycie wykształcenia, posiadanie bogatej i wszechstronnej wiedzy. Toteż troska rodziców o powodzenie szkolne dzieci jest całkowicie uzasadniona.

Wielu dzieciom z łatwością przychodzi osiąganie dobrych wyników w nauce. Bez większego wysiłku opanowują stale rozszerzany materiał nauczania, mają bardzo dobre oceny i często otrzymują promocję z wyróżnieniem do następnej klasy. Są dzieci, które wprawdzie uzyskują niezłe wyniki, ale muszą dużo pracować, poświęcając nauce szkolnej wiele czasu. Są też dzieci, których osiągnięcia są nierównomierne, w niektórych przedmiotach wysokie, w innych – słabe. I są wreszcie dzieci, które mają trudności w nauce i być może przez to – niezbyt lubiące szkołę.

Rodzice nie zawsze wiedzą, jak ustosunkować się do sukcesów i niepowodzeń szkolnych swoich dzieci, jakie stawiać im wymagania, czy i w jaki sposób pomagać w nauce.

Zdobycie orientacji, jakie postępy dziecko czyni w szkole, jakie otrzymuje oceny, jak oceniają je nauczyciele, nie jest trudne. „Ale rodzicom, którzy pragną świadomie kierować rozwojem swoich dzieci, czuwać nad jego harmonijnym przebiegiem, którzy pragną rozwijać pozytywne cechy dziecka i zapobiegać wytwarzaniu się negatywnych, sama orientacja nie wystarcza. Rodzice ci chcieliby wiedzieć nie tylko jak dziecko się uczy, ale także dlaczego osiąga takie, a nie inne wyniki i jakie czynniki o tym decydują, co można uczynić, aby sytuację szkolną dziecka poprawić, aby nie dopuścić do trudności i niepowodzeń.”[2]

Niepowodzenia te bowiem to nie tylko doraźna przykrość dla dziecka i kłopot dla jego najbliższych. Jeśli dziecko doznaje ich często, wpływają ujemnie na jego ogólny rozwój psychiczny, na kształtowanie się wiary we własne siły, na stosunek do samego siebie, zniechęcają do podejmowania wysiłków, są źródłem wielu negatywnych postaw.

Troska rodziny o powodzenie dziecka w nauce nie może być realizowana bez ścisłego współdziałania ze szkołą, z nauczycielami.

Warto więc poznać czynniki, od których zależy powodzenie dziecka w nauce.

Trzeba jednak podkreślić, że nie można przeprowadzić zdecydowanej granicy między wymienionymi wyżej grupami czynników, bowiem pozostają one ze sobą w ścisłym związku. Zainteresowania ucznia, mające tak poważny wpływ na wyniki jego pracy szkolnej, należą zasadniczo do grupy pierwszej, stanowią przecież jedną z indywidualnych właściwości ucznia. Ale ich rozwój, rodzaj, jakość, ukierunkowanie i realizacja są uzależnione od warunków zewnętrznych, w jakich dziecko żyje, od oddziaływania środowiska , od wpływu rodziny i szkoły.

Podobnie jest z rozwojem fizycznym dziecka, jego stanem zdrowia, rozwojem umysłowym, emocjonalnym, społecznym, stosunkiem do nauki.

„Proces systematycznego kształcenia rozpoczyna się w szkole, ale jego pomyślny przebieg i powodzenie zależy od stanu, w jakim do niego przystępuje, od jego dojrzałości szkolnej. Jak w każdym przedsięwzięciu start jest niezwykle ważny, ma duży wpływ na stosunek dziecka do szkoły, do nauki, na jego nastawienie, na motywację uczenia się.”[3]

Dlatego tak ważne jest przygotowanie się do niego i powinno się  składać z dwóch etapów:

  • długofalowego, obejmującego cały wiek przedszkolny;
  • bezpośredniego, dokonującego się w ostatnim roku przed rozpoczęciem nauki, a szczególnie nasilonego w miesiącach poprzedzających przekroczenie progu szkoły.

Etap pierwszy polega zasadniczo na trosce o prawidłowy, harmonijny, wszechstronny rozwój psychofizyczny dziecka, na zapewnieniu mu jak najlepszych warunków życia sprzyjających temu rozwojowi, na właściwym oddziaływaniu wychowawczym. Bardzo duże znaczenie ma troska o zdrowie i prawidłowy rozwój fizyczny dziecka.

Organizując życie dziecka , stwarzając mu optymalne warunki do rozwoju intelektualnego należy przewidzieć pewną ilość czasu na  zajęcia kształcące, czytanie książek, oglądanie filmów dziecięcych, korzystanie z programu telewizyjnego,  i radiowego, komputera czy internetu, słuchanie płyt i nagrań, rysowanie, malowanie, lepienie.

Ważny jest także bezpośredni kontakt ze środowiskiem dalszym, pozarodzinnym.

Współczesne dzieci dzięki środkom masowego przekazu utrzymują kontakt ze środowiskiem bardzo od nich odległym. Kontakt ten ma charakter pośredni. Tymczasem myślenie dziecka jest myśleniem konkretnym, związanym z sytuacjami, w których ono uczestniczy i przeżywa je.

Dla rozwoju umysłowego dziecka ogromne znaczenie ma bezpośredni kontakt z najbliższymi osobami – rodzicami. W ich obecności najlepiej się czuje. Niezwykle ważnym zadaniem rodziców jest także troska o kształtowanie uczuć dziecka, szczególnie społecznych – jego stosunku do otoczenia oraz kształtowanie stosunku do samego siebie – wiary we własne możliwości, zaufania do siebie, chęci rozwijania własnych uzdolnień.

Warunkiem wytworzenia takiej postawy jest wdrażanie do systematyczności, samodzielności, poczucia obowiązku i odpowiedzialności przez stopniowe podnoszenie wymagań, odpowiednio do sił i możliwości, dokonywanie wspólnych ocen postępowania, stwarzanie sytuacji umożliwiających rozwijanie  własnych możliwości, dostarczanie pozytywnych przykładów i umożliwianie zdobywania doświadczeń.

Warto unikać, i to już „od początku drogi szkolnej, okazywania dziecku współczucia i litowania się nad nim z tego powodu, że rozpoczyna naukę. Nie wolno także straszyć dziecka szkołą. Bez względu na wiek wyrobi sobie mylny obraz miejsca, w którym czekają go tylko najgorsze rzeczy.” Takie przejaskrawienie umocni w uczniu negatywny, lękowy stosunek do szkoły, zdezorganizuje jego pracę i na zawsze może stać się przyczyną rzeczywistych trudności.[4]

„Lekceważące wypowiedzi dotyczące szkoły, czy też innych uczniów, spowodują sytuację odwrotną. Uczeń szkołę będzie traktował bez lęku, lecz w przekonaniu, że jest ona mało ważna, albo że czekają go w niej same sukcesy. Otrzymanie złej oceny będzie uważał za przejaw niesprawiedliwości. Wyrobi sobie poczucie krzywdy, mimo że nie będzie wkładał w naukę dostatecznej pracy.”[5]

Tak wiec start do „ kariery szkolnej” jest niezwykle ważny. Rzutuje bowiem na cały okres uczenia się, „zabarwia go” dodatnio lub ujemnie. A ponieważ nawet dla najzdolniejszych i najpilniejszych dzieci nauka jest procesem długotrwałym i powiązanym z różnorakimi trudnościami – wszystkim powinno zależeć, by to zabarwienie było jak najbardziej dodatnie.

Zapewnienie pomyślnego startu szkolnego to zadanie bardzo istotne, ale nie wyczerpuje troski rodziny o powodzenie dziecka w nauce, bowiem rozwój psychofizyczny dziecka nie kończy się przecież z chwilą osiągnięcia przez niego wieku szkolnego. Proces kształcenia trwa bardzo długo, w stosunku do większości dzieci aż kilkanaście lat i środowisko rodzinne ma w tej dziedzinie wiele do zrobienia. Dlatego niezbędna jest współpraca domu rodzinnego ze szkołą, z nauczycielami.

W założeniu już bowiem rodzice chcą, by ich dzieci zdobywały jak najwięcej wiadomości, by opanowały jak najwięcej sprawności i umiejętności, by nie tylko uzyskały jak najwyższy szczebel wykształcenia, ale także by droga do niego przebiegała jak najpomyślniej. Nie bez pracy i wysiłku, bo są one konieczne, ale z jak najmniejszą ilością trudności, niepowodzeń i porażek.

„Dlatego też troska rodziny o dziecko uczęszczające do szkoły musi trwać tak długo, jak dziecko uczy się i obejmować wszystkie elementy warunkujące powodzenie w nauce, a więc – stan zdrowia i rozwój fizyczny dziecka, rozwój motoryczny, umysłowy, emocjonalny i społeczny, rozwój i realizację zainteresowań, zewnętrzne warunki życia dziecka, atmosferę panującą w domu, tryb życia i organizację codziennych zajęć.”[6]

Troska rodziny o powodzenie dziecka w nauce szkolnej musi uwzględniać także kształtowanie poziomu wymagań stawianych dziecku w zakresie ocen szkolnych oraz problem jego stosunków z rówieśnikami. Od nich bowiem zależy samopoczucie i pozycja dziecka w zespole, a te z kolei wpływają na postawę wobec wszystkich spraw szkolnych.

[1] H, Filipczuk –Zapobiegamy trudnościom i niepowodzeniom szkolnym, Warszawa,   Instytut Wydawniczy CRZZ, 1990, s. 3 – 14;

[2] Z. Zaborowski – Rodzina jako grupa społeczno – wychowawcza, Nasza Księgarnia, Warszawa 1988, s. 64;

[3] H. Gutowska – Zanim dziecko pójdzie do szkoły, Wyd.  Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1988, s. 21;

[4]  Więckowski R. – Pedagogika wczesnoszkolna, Wyd. WSiP, Warszawa

1998, s. 91;

[5] H. Gutowska – Zanim dziecko pójdzie… s. 11;

[6] A. Janowski – Uczeń w teatrze życia szkolnego, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1998, s. 69;

 

Monika H.